Woodstock się odbędzie, mimo że są zgrzyty

Czytaj dalej
Fot. Jakub Pikulik
Jakub Pikulik

Woodstock się odbędzie, mimo że są zgrzyty

Jakub Pikulik

Organizatorzy Przystanku Woodstock dopełnili formalności i złożyli w magistracie wniosek o pozwolenie na organizację imprezy masowej.

- W piątek w godzinach popołudniowych do naszego urzędu wpłynął wniosek, w którym organizatorzy tegorocznego Przystanku Woodstock proszą o wydanie zgody na organizację imprezy masowej - mówi Anna Suska, sekretarz Urzędu Miasta w Kostrzynie.

To ważna informacja dla bywalców festiwalu. Ten wniosek to kluczowy dokument, aby mogły ruszyć przygotowania do tegorocznej, 22. edycji imprezy. Organizatorzy na jego złożenie mieli czas do wczoraj. To, że wniosek wpłynął za pięć dwunasta nikogo nie dziwi. Ale przed organizacją tegorocznej edycji imprezy pojawiły się zgrzyty. To dlatego, że wojewoda lubuski i komendant lubuskiej policji zapowiedzieli, że Przystanek Woodstock będzie prawdopodobnie uznany za imprezę o podwyższonym ryzyku. To zdziwiło Jurka Owsiaka, który twierdzi, że nikt wcześniej nie mówił o tym, że może zapaść taka decyzja. Tymczasem służby wojewody odpowiadają, że była o tym mowa na wcześniejszych spotkaniach, poświęconych organizacji tej największej imprezy w naszym regionie. Owsiak jest zdziwiony, zwłaszcza że w poprzednich latach wszystkie służby poziom bezpieczeństwa na festiwalu oceniały wysoko.

Co roku na Przystanku Woodstock bawi się kilkaset tysięcy młodych ludzi. W tym roku impreza będzie lepiej chroniona

- Uznanie przystanku za imprezę podwyższonego ryzyka nakłada na organizatora określone ustawą obowiązki - mówi Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna. Chodzi m. in. o większą ilość osób zabezpieczających festiwal. Mowa nie tylko o członkach Pokojowego Patrolu, ale też o zwiększonej ilości licencjonowanych ochroniarzy. Do tej pory było ich około 200, teraz będzie musiało ich być 1,1 tys., a to znacznie podnosi koszty organizacji imprezy.

- Status imprezy podwyższonego ryzyka będzie obowiązywał jedynie przed dużą i małą sceną - mówi Marcin Maludy z lubuskiej policji. Ten teren będzie dodatkowo monitorowany, będzie tam też obowiązywał całkowity zakaz spożywania alkoholu.

Jakub Pikulik

Dziennikarzem "Gazety Lubuskiej" jestem od 2008 r. Niemal od początku moja praca w GL związana jest z działem internetowym. To obecnie najbardziej dynamicznie zmieniająca się dziedzina pracy dziennikarza. Zajmuję się sprawami całego regionu. Poruszam tematy społeczne, ekonomiczne i inne. Często przygotowuję materiały kryminalne, informacje dotyczące wypadków i głośnych akcji lubuskiej policji. Zajmuję się również sprawami dotyczącymi Kostrzyna nad Odrą i całego powiatu gorzowskiego.


A prywatnie? Mieszkam w podgorzowskiej Kłodawie. Interesuję się historią regionu. Uwielbiam górskie wycieczki piesze i rowerowe. Od kilku lat pasjonuję się też strzelectwem sportowym. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.