Wiadukt w Myszkowie jest w fatalnym stanie. Trzeba go rozebrać i zbudować na nowo. A co robi Zarząd Dróg Wojewódzkich?
Czy w Myszkowie może dojść do takiej tragedii, jak we włoskiej Genui? Wiadukt na drodze wojewódzkiej jest w fatalnym stanie i trzeba go jak najszybciej rozebrać. Zarząd Dróg Wojewódzkich na razie doraźnie wzmacnia konstrukcję.
Stan techniczny wiaduktu w Myszkowie jest zły. Wiadukt trzeba rozebrać i zbudować od nowa – nie ukrywają przedstawiciele Zarządu Dróg Wojewódzkich. Najważniejszy obiekt mostowy w Myszkowie i w całym powiecie myszkowskim jest w coraz gorszym stanie technicznym. Powiatowy Zarząd Dróg, który odpowiada za doraźną naprawę nawierzchni na wiadukcie, nie ukrywa, że ma problem z wykonaniem prac.
– Nie możemy bowiem korzystać z ciężkiego sprzętu, obawiając się, że drgania, które spowoduje, mogą naruszyć konstrukcję wiaduktu – zdradza Zbigniew Cesarz, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Myszkowie.

O remoncie wiaduktu w Myszkowie mówi się od lat, ale kończy się jedynie na planach i obietnicach. Rozwiązaniem tego problemu nie jest zainteresowana chyba żadna z obecnych, ani poprzednich władz samorządowych. A sypiący się wiadukt ma kluczowe znaczenie dla ruchu w centrum miasta, zaś jego ewentualne rozebranie oznacza drogowy paraliż w Myszkowie.
Właśnie dlatego kilka lat temu, kiedy były środki na remont wiaduktu, władze Myszkowa nie zgodziły się na tymczasową organizację ruchu i inwestycja została wstrzymana.
W dalszej części:
- Kiedy może powstać wiadukt w Nowej Wsi
- Co wtedy z wiaduktem na Pułaskiego
- Co o wiadukcie mówi Zarząd Dróg Wojewódzkich
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień