W poniedziałek do szkół podstawowych wracają najmłodsi uczniowie, ale nie wszyscy. Jak wyglądają obostrzenia w szkołach?

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Kapica
Beata Terczyńska

W poniedziałek do szkół podstawowych wracają najmłodsi uczniowie, ale nie wszyscy. Jak wyglądają obostrzenia w szkołach?

Beata Terczyńska

Do rzeszowskich szkół podstawowych rodzice mają przyprowadzić dzisiaj 1006 pociech. W Krośnie -378, Przemyślu- 109, Tarnobrzegu - 59, a Stalowej Woli około 60 - 70.

Przy wejściu dzieci będą miały mierzoną temperaturę, a potem zostaną doprowadzone do wyznaczonych sal z rozstawionymi ławkami. Klasy będą co godzinę wietrzone i codziennie dezynfekowane.

Rząd dał zielone światło na otwarcie dziś szkół dla uczniów z klas 1-3 szkół podstawowych. Głównie z myślą o tych dzieciach, których rodzice muszą pracować i nie mogą dłużej pozostawać w domach. Do rzeszowskiej Szkoły Podstawowej nr 16 zgłosiło się aż 116 dzieci: 73 z pierwszych klas, 71 z drugich i 58 z trzecich. Zostaną one podzielone na 10 grup.

- Bardzo się cieszymy, że rodzice obdarzyli nas takim zaufaniem

- mówi Dorota Rząsa, dyrektor SP nr 16 i opowiada, jak będzie wyglądała opieka i lekcje.

- Do szkoły mogą wejść tylko pracownicy i uczniowie. Rodzice jedynie do wyznaczonego miejsca przy wejściu. Tam dziecku zostanie zmierzona temperatura i zdezynfekuje ono ręce. Później wskazany pracownik odprowadzi ucznia do konkretnej grupy i sali, gdzie będzie czekał nauczyciel.

O godzinie 8.30 rozpoczną się zajęcia dydaktyczne i potrwają do 11.30. Sale mają być wietrzone co godzinę. Po lekcjach część dzieci wróci do domu, a część zostanie w szkole (otwartej do godz.16.30) i przeniesie się do innych, wyznaczonych sal na zajęcia świetlicowe. Te klasy, które opuszczą, będą w tym czasie dezynfekowane. Podczas zajęć świetlicowych dzieci będą odrabiać zadania z nauczycielami, bawić się i wychodzić na podwórko. Jest przygotowany harmonogram, o których godzinach poszczególne zespoły mogą przebywać na placu zabaw i dwóch boiskach.

W szkole dzieci nie muszą nosić maseczek. Pracownicy odbierający uczniów od rodziców i mierzący temperaturę będą w przyłbicach. Dzieci nie mogą przynosić swoich ulubionych zabawek, a jedynie przybory szkolne i podręczniki.

- Podobnie jak w przedszkolach, pochowaliśmy w świetlicach dużo zabawek, których nie da się często dezynfekować i zwinęliśmy dywany. W klasach rozstawiliśmy ławki. Książki i bajki z biblioteki po użyciu pójdą na kwarantannę - mówi dyrektor Rząsa.

Dzieci skorzystają ze stołówki. Tu także doprowadzi je nauczycieli. - Od poniedziałku na konsultacje, powtórki przed egzaminami, mogą też przychodzić ósmoklasiści. Dużo dzieci się zdeklarowało, bo 32 spośród 59. Zajęcia rozpoczną się o 12.30, w grupach. Młodzież nie będzie miała kontaktu z dziećmi, bo pójdzie na drugie piętro, a dla młodszych mamy parter i piętro. Poza tym mamy też osobne wejścia, osobne klatki schodowe.

W sumie w Rzeszowie do podstawówek ma wrócić 17,7 procent dzieci. Na 5681 uczniów z klas 1 - 3 na zajęcia opiekuńczo-wychowawcze z elementami dydaktycznymi rodzice zgłosili 1006 pociech. Zero chętnych było w SP nr 34 i ZS Muzycznych nr 1. W Przemyślu tylko 109 rodziców chciało dziś posłać dzieci do 11 miejskich podstawówek. W każdej szkole liczba zgłoszonych dzieci jest inna: od 3 do 24. W klasach I - III uczy się w sumie 1473 uczniów. W Krośnie prawie jedna trzecia rodziców zadeklarowała przyprowadzenie dzieci. Na ok. 1200 w klasach 1-3, ma wrócić 378. W Stalowej Woli - niewiele. Na 9 szkół - ok. 60-70 dzieci. Jak słyszymy, na razie tylko na zajęcia opiekuńczo - wychowawcze. W Tarnobrzegu na zajęcia świetlicowe zgłoszono 59 dzieci.

Beata Terczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.