Aleksander Król

UOKiK ostrzega przed firmą Geldor z Rybnika, rzekomo oferuje pożyczki, a pobiera opłaty i zbiera dane osobowe

UOKiK ostrzega przed firmą Geldor z Rybnika, rzekomo oferuje pożyczki, a pobiera opłaty i zbiera dane osobowe
Aleksander Król

UOKiK ostrzega przed serwisami pseudopożyczkowymi. Firma GELDOR Artur Karwot z Rybnika prowadzi ich co najmniej 81. Wbrew pozorom nie oferuje pożyczek, tylko zbiera dane osobowe i pobiera bezzwrotne opłaty.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał ostrzeżenie przed firmą GELDOR Artur Karwot z Rybnika, której działalność może narazić wiele osób na znaczne straty finansowe. Przedsiębiorca z Rybnika stworzył co najmniej 81 serwisów internetowych, w których zachęca do brania pożyczek.

Jak informuje UOKiK rybnicka firma pobiera od konsumentów opłaty w formie SMS Premium, np. za aktywację wniosku o udzielenie pożyczki czy sprawdzenie jego statusu. W zależności od serwisu może to być nawet 30,75 zł.

- Konsumenci nie wysyłaliby płatnych SMS-ów, gdyby przedsiębiorca rzetelnie ich poinformował, że nie jest pożyczkodawcą ani pośrednikiem kredytowym i nie będzie rozpatrywać ich wniosków. Naszym zdaniem firma wprowadziła ich w błąd i naraziła na straty. Dlatego zdecydowaliśmy się na wydanie ostrzeżenia - mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Nabrać się jest niezwykle łatwo, bo i serwisów, które wprowadzają klientów w błąd jest mnóstwo, ponad 80! Są to m.in.: as-chwilowka.pl, bezbiku.pro, rozsadnapozyczka.pl, kredyt-na-pesel.pl, wybierzpieniadze.pl, gotowka.online, tysiaczek.pl (pełna lista na naszej stronie www.dziennikzachodni.pl). Na stronach jest suwak, który umożliwia wybór parametrów pożyczki i podaje jej przykładowe warunki. Znajdują się na nich również takie hasła jak: „Potrzebujesz szybko gotówki? Wybierz sobie niebiańską Pożyczkę!”, „Pożyczki online od zaraz”.

Firma zamieszcza także rzekome komentarze internautów z podziękowaniami: „Miałam awarię w domu i musiałam wyremontować sporo rzeczy, dlatego potrzebowałam na szybko pieniędzy. W banku to mi odmówili, bo nie mam teraz dochodów dlatego skorzystałam z waszej firmy. Dziękuję i bardzo serdecznie pozdrawiam” - wpisała rzekomo na jednym z serwisów Irena. Skąd wiadomo, że to nieprawdziwa opinia? UOKiK zwraca uwagę, że tej samej treści komentarze oraz zamieszczone o tej samej porze znajdują się na kilku serwisach.

- Nazwy serwisów, ich wygląd i przekaz marketingowy wywołują wrażenie, że przedsiębiorca udziela kredytów. Tak jednak nie jest. Jego działalność polega na zbieraniu danych osobowych. Udostępnia je potem na stronie, do której mają dostęp potencjalni pożyczkodawcy - ostrzega UOKiK

Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, urząd wydaje ostrzeżenie konsumenckie, gdy stwierdzi, że przedsiębiorca stosuje nielegalną praktykę, która może narazić szeroki krąg konsumentów na znaczne straty finansowe lub niekorzystne skutki. Postępowanie w tej sprawie prowadzi również Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Ile osób mogło stracić pieniądze? Na chwilę obecną trudno powiedzieć. - Postępowanie zostało wszczęte na zawiadomienie UOKiK. Trwają czynności procesowe - tłumaczy nam Joanna Smorczewska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Przedsiębiorca wniósł zażalenie na postanowienie w sprawie wydania ostrzeżenia konsumenckiego. Nie udało nam się z nim skontaktować.

Aleksander Król

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.