Ulica Wyzwolenia, czyli jak hipokryzja rządzi polityką historyczną

Czytaj dalej
Fot. Archiwum Muzeum Tradycji Niepodległościowych
Sławomir Sowa

Ulica Wyzwolenia, czyli jak hipokryzja rządzi polityką historyczną

Sławomir Sowa

Mija nam tydzień wyzwolenia. W tych dniach w 1945 roku ofensywa sowiecka przyniosła wyzwolenie spod okupacji niemieckiej bardzo wielu miastom i wioskom regionu łódzkiego. 16 stycznia wyzwolone zostało Radomsko, 17 stycznia Zgierz, 18 - Piotrków Trybunalski, Tomaszów Mazowiecki, Koluszki i Poddębice, 19 - Kutno, Łódź i Bełchatów.

Ulica Wyzwolenia, czyli jak hipokryzja rządzi polityką historyczną
Sławomir Sowa

W tym roku rocznica jest o tyle ciekawa, że po raz pierwszy przebiega pod rządami ustawy dekomunizacyjnej - o ile w ogóle przebiega. W ciągu kilku miesięcy powinni więc zniknąć z nazewnictwa ulic, placów czy szkół „wyzwoliciele” w postaci Armii Radzieckiej, Czerwonej - tam oczywiście, gdzie jeszcze zostali. Ale nie wszystkie takie nazwy kojarzące się z wyzwoleniem przez Sowietów muszą zniknąć - wszystko jest kwestią dobrej konspiracji, albo - jak kto woli - hipokryzji.

Weźmy główną ulicę w Ładzicach koło Radomska. Nosi nazwę Wyzwolenia. W zasadzie wiadomo jakiego i przez kogo, ale jak się nikt nie będzie zagłębiał w genezę, to pewnie będzie mogła sobie zostać. Mało to w Polsce wyzwoleń było?

W Bełchatowie, mieście rządzonym przez panią prezydent z PiS, uchowała się natomiast ulica 19 Stycznia. Tego właśnie dnia Armia Czerwona zajęła miasto. Na pierwszy rzut oka taka kartka z kalendarza nie kłuje w oczy hołdem dla Armii Czerwonej, ale na drugi rzut na pewno ktoś ten dysonans dostrzeże i zrobi z tym porządek.

Nie zmienia to faktu, że trudno nam sobie jakoś poradzić z tym wyzwoleniem-zniewoleniem. Jak do tej pory nikt nie wpadł na projekty nazewnictwa idące w zupełnie innym kierunku, na przykład aleja Zniewolenia Radzieckiego czy ulica Najazdu Styczniowego, nie mówiąc już o pomysłach kompromisowych, dajmy na to aleja Ofiar Zamiany Okupacji Niemieckiej na Radziecką. I trudno to wytłumaczyć tylko obawą przed reakcją ambasady radzieckiej, znaczy - rosyjskiej.

Co nas powstrzymuje? Mówiąc już całkiem serio - chyba jedna tylko rzecz. Skala zniewolenia przyniesionego w 1945 roku przez Sowietów i towarzyszących mu represji daje się jeszcze porównać z okresem zaborów. Okupacja niemiecka nastawiona na biologiczną eliminację polskiego narodu była czymś potwornym, co nie miało precedensu w naszej historii.

Sławomir Sowa

Jestem dziennikarzem w redakcji Dziennika Łódzkiego, zajmuję się m.in. problematyką wojskową, biznesem i polityką, ale lubię zanurkować w historię, zarówno tę lokalną, jak i powszechną, żeby poszukać punktów odniesienia i zdobyć dystans do tego, co dzieje się na bieżąco. Zainteresowania? Te zawodowe wyrastają z osobistych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.