
Na szczęście w naszym regionie nie odnotowano żadnych zgonów z powodu wychłodzenia, ale zima jeszcze się nie kończy. Mrozy cały czas trzymają.
Od tygodnia Pogotowie Zimowe jeszcze skrupulatniej niż do tej pory, patroluje koczowiska i odwiedza bezdomnych. W ostatnie noce temperatury spadały nawet do minus 16 stopni. Taki mróz jest śmiertelnie niebezpieczny.
- Są to nasze działania priorytetowe - mówi Joanna Wojtach, rzeczniczka straży miejskiej. - Jeździmy i odwiedzamy koczowiska, dowozimy ciepłe posiłki przygotowywane przez Pogotowie Zimowe, zostawiamy kołdry, koce - wszystko to, co może przydać się osobom bezdomnym.
Dzięki działaniom Pogotowia Zimowego udało się uchronić mężczyznę od śmierci.
- Ten pan pomieszkiwał w różnych miejscach - trochę na klatce, trochę pod plandeką. Gdy przyjechaliśmy był już w skrajnym wychłodzeniu. Wzywaliśmy pogotowie, bo nie był już w stanie ruszać sie o własnych siłach. To był chyba ostatni moment na udzielenie pomocy temu człowiekowi - mówi Joanna Wojtach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień