Świętomarcińskie rogale starsze niż legenda

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Dembiński/PolskaPress
Krzysztof Błażejewski

Świętomarcińskie rogale starsze niż legenda

Krzysztof Błażejewski

Polakom kojarzy się ze świętem niepodległości, częściowo z pieczoną gęsią na obiad, a w Wielkopolsce, podobnie jak w Bydgoszczy, również ze spożywanymi masowo rogalami świętomarcińskimi. Skąd się ich tradycja wzięła?

Dzień 11 listopada Polakom kojarzy się przede wszystkim ze świętem niepodległości, częściowo także z pieczoną gęsią na uroczysty domowy obiad, a w Wielkopolsce, w tym także i w Bydgoszczy, która do 1938 roku znajdowała się w województwie poznańskim, również ze spożywanymi masowo rogalami świętomarcińskimi. Skąd się ich tradycja wzięła?

Niestety, w tym przypadku mamy do czynienia z ad hoc stworzoną legendą, bezkrytycznie przez wszystkich przepisywaną i co roku publikowaną. Według niej, w listopadzie 1891 roku, gdy zbliżał się dzień św. Marcina, proboszcz parafii pod tym wezwaniem w Poznaniu ks. Jan Lewicki zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił swojego szefa, aby upiec specjalne rogale z ciasta półfrancuskiego,

w dalszej części artykułu:

  • Skąd pochodzą świętomarcińskie wypieki?
  • Kiedy i w jaki sposób pojawiły się w Poznaniu, a potem i w Bydgoszczy?
  • Legenda o św. Marcinie
Pozostało jeszcze 79% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krzysztof Błażejewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.