Sprzątamy Bydgoszcz. Przystanki (i nie tylko) czekają na miotłę

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Małgorzata Pieczyńska

Sprzątamy Bydgoszcz. Przystanki (i nie tylko) czekają na miotłę

Małgorzata Pieczyńska

Rośnie lista zaśmieconych miejsc, które w czasie akcji „Sprzątamy Bydgoszcz” wskazują nam Czytelnicy. Problemem są też brudne przystanki.

Wiosenne porządki w mieście rozpoczną się w połowie kwietnia, a Czytelnicy już wskazują miejsca, które trzeba posprzątać.
- Porządki konieczne są przy ul. Kijowskiej 7. Chodzi o teren wokół boiska Zespołu Szkół Rzemiosł i Przedsiębiorczości w stronę placu zabaw „Bartek” - napisała pani Irena. - Nie sprzątano tam chyba od kilku lat. Ogrodzenie boiska jest w fatalnym stanie. Pełno tu śmieci, a na krzewach wiszą puste plastikowe butelki. Krzewy są tak rozgałęzione, że utrudniają przejście i tak już wąskim chodnikiem.

Porośnięty jest też teren przy blaszaku na Bartodziejach w pobliżu rynku, a dokładnie za namiotami.
- Leżą tam papiery, butelki, a zielsko, które zostało dawno ścięte już zgniło - mówi.

Na były parking przy ul. Jackowskiego zaprasza z kolei służby porządkowe pan Robert. - Mamy tam całe pole butelek, które pozostawiają po sobie amatorzy tanich trunków - mówi.

Bydgoszczanie uskarżają się też na piasek, zalegający na ścieżkach rowerowych. Tak jest np. na ul. Sułkowskiego czy ul. Kamiennej.

- Na wielu ścieżkach są chwasty - mówi jeden z rowerzystów. - Sporo jest ich na ul. Kamiennej na odcinku od ul. Łęczyckiej w stronę przystanku Bydgoszcz-Wschód. No i przydałoby się przyciąć krzaki, które rosną wzdłuż ścieżek.

Oczyszczanie chodników, ścieżek rowerowych, przejść i schodów w mieście rozpocznie się w pierwszej połowie kwietnia.
- Mamy na to 282 tys. zł - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Posprzątać możemy dopiero, gdy chodniki przestaną być posypywane piaskiem, aby uniknąć kilkukrotnego oczyszczania tego samego terenu.
Czytelnicy zwracają też uwagę na brudne przystanki.

- Na rondzie Jagiellonów wiaty na przystankach tramwajowych są nie tylko zanieczyszczone odchodami gołębi, ale też zwyczajnie brudne. Podobnie rzecz ma się z wyświetlaczami rozkładów jazdy. Poza tym na niektórych siedziskach nie można usiąść, bo lepią się od brudu. Niech drogowcy wyjaśnią, dlaczego tak wygląda najważniejszy węzeł komunikacyjny w mieście?

Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP, odpowiada: - Gruntowne mycie infrastruktury przystankowej w mieście odbywa się trzy razy w roku. Najbliższe planujemy w pierwszej połowie drugiego kwartału 2018 r. Oczywiście, w zależności od potrzeb, zdarzają się też mycia tzw. interwencyjne. Jeśli chodzi o rondo Jagiellonów, to rzeczywiście dodatkowym kłopotem jest tu żerowisko gołębi. Położenie siatek na konstrukcjach poziomych nie przyniesie oczekiwanego efektu. A innych rozwiązań nie możemy tu zastosować z uwagi na protesty ekologów. Taki widok może irytować mieszkańców. Jednak mimo naszych wysiłków za każdym razem po myciu sytuacja się powtarza.

Małgorzata Pieczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.