Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH: Poznańska solidność na medalach
Od początku tego roku bohaterami moich felietonów uczyniłem osoby, których wizerunki zdobią medale, które zgromadziłem w mojej szufladzie. Żeby nie było to nadmiernie monotonne i przewidywalne, robiłem w tej prezentacji medalowych bohaterów przerwy, poruszając przez kilka tygodni w felietonach inne tematy - ale szuflada zawiera jeszcze dużo medali z wizerunkami godnych tego Polaków, więc po kolejnej przerwie wracam do tej medalowej serii.
Większość medali, jakie zgromadziłem w mojej szufladzie, związana jest z nazwiskami uczonych albo inżynierów. Dzisiaj jednak „wszedł mi w ręce” medal z wizerunkiem człowieka, który zapisał się w historii jako mecenas sztuk i nauk.
Moim bohaterem jest hrabia Edward Raczyński. Medal jego imienia przyznawany był w 2002 roku z okazji 100-lecia Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych osobom, które przyczyniły się do rozwoju owego Towarzystwa.
Hrabia Raczyński był żarliwym polskim patriotą, więc pracował na rzecz zachowania polskości zaboru pruskiego. Robił to między innymi poprzez tworzenie bibliotek książek w języku polskim. Wybudował w Poznaniu duży budynek, dziś nazywany Biblioteką Raczyńskich, gdzie zgromadził na początku ogromny zbiór polskich książek pochodzących z bibliotek polskich zakonów, które Prusacy systematycznie likwidowali. Bibliotekę otwarto 5.5.1829 roku. Znamienne było to, że ta akcja, ewidentnie zmierzająca do utrwalania polskości Wielkiego Księstwa Poznańskiego, została poparta przez króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III, który wydał zarządzenie, że wszyscy wydawcy Wielkiego Księstwa mieli obowiązek przekazywać nieodpłatnie jeden egzemplarz każdej wydanej książki do Biblioteki Raczyńskich. Nie było to przypadkiem - hrabia Raczyński „miał swoje wejścia” na dworze królów pruskich! Niestety, gdy Niemcy powrócili do Poznania po wygraniu kampanii wrześniowej w 1939 roku - Bibliotekę zamknęli, a gdy w 1945 roku przegrywali walkę o Poznań - wysadzili ją i spalili. Spłonęło wtedy 180 tysięcy woluminów, pond 90% zbiorów o ogromnej wartości historycznej. Hitlerowcy okazali się o wiele gorsi od pruskich zaborców!
Wracając do hrabiego Edwarda Raczyńskiego, spoglądającego na mnie z dna mojej szuflady, to warto dodać, że dbał on nie tylko o rozwój umysłu poznaniaków, ale zainteresował się także ich aspektem materialnym. Należące do Polaków majątki ziemskie nie przynosiły dochodów, co było skutkiem polityki cen prowadzonej przez Prusaków. Chodziło o to, żeby udręczeni biedą Polacy sprzedawali swoje pola Prusakom, oddając im w ten sposób swoją ojcowiznę na własność.
Hrabia Raczyński widział to zagrożenie, więc w 1838 roku ogłosił konkurs na opracowanie taniej technologii wytwarzania cukru z buraków, które na tych marnych polach mogły być uprawiane. Nagrodą dla twórcy technologii był medal o wartości 100 dukatów (350 g czystego złota). Wygrał Antoni Podolski, który opracował plan budowy cukrowni, których powstało mnóstwo. Ubogi region okolic Poznania zamienił się w bogate zagłębie cukrownicze!
Raczyński dbał o intelekt (biblioteka!) i zasobność (cukrownie!) poznaniaków, ale pojawił się problem zdrowotny. Poznań położony nad Wartą nie miał wodociągów. Wybuchały epidemie. Po epidemii cholery w 1831 roku Raczyński współfinansował budowę pierwszych nowoczesnych wodociągów i szpitala.
Zastanawiając się, jak zaznaczyć fakt, że właśnie w okolicach Poznania zawiązywały się początki państwa polskiego - hrabia Raczyński wraz z biskupem Teofilem Wolickim podjął projekt i realizację budowy Złotej Kaplicy w katedrze poznańskiej, w której umieszczono prochy Mieszka I i Bolesława Chrobrego.
Prawda, jak wiele zasług zgromadził ten wybitny Polak? A czy ktoś dziś o tym pamięta?