P. Osadnik, P. Sobierajski

PiS w Katowicach, KO w Sosnowcu: ostatni weekend lata był gorący politycznie w naszym regionie

Premier Mateusz Morawiecki przedstawił na konwencji PiS w Katowicach „Pakiet dla przedsiębiorców”, który zakłada m.in. 500 zł opłat na ZUS dla małych Fot. PO Premier Mateusz Morawiecki przedstawił na konwencji PiS w Katowicach „Pakiet dla przedsiębiorców”, który zakłada m.in. 500 zł opłat na ZUS dla małych przedsiębiorców
P. Osadnik, P. Sobierajski

Gorący głównie za sprawą konwencji, zorganizowanych przez dwie największe siły polityczne. Konwencja tematyczna Prawa i Sprawiedliwości dotycząca gospodarki odbyła się w Katowicach, a regionalna konwencja Koalicji Obywatelskiej - w Sosnowcu.

W sobotę 21 września w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach odbyła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Przyjechali na nią czołowi politycy partii rządzącej z całego kraju, m.in. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki czy Beata Szydło. Głównym tematem była gospodarka.

Premier Morawiecki przedstawił w Katowicach pakiet dla przedsiębiorców, który wygląda następująco:

Z małego ZUS-u będą mogły skorzystać wszystkie firmy, których dochód nie przekracza 6 tysięcy, a przychód 10 tysięcy złotych miesięcznie. Właściciele tych przedsiębiorstw zapłacą niższe składki. Mają one wynieść około 500 złotych.

- Mały ZUS dla średnich, małych i mikroprzedsiębiorstw to dla skarbu państwa strata rzędu 1,5 do 2 miliardów złotych -przyznał premier Morawiecki w Katowicach.

Te pieniądze zostaną w kieszeniach przedsiębiorców. Według szacunków z programu może skorzystać ponad 270 tysięcy firm.

Mały ZUS dla jednych nie oznacza wyższego ZUS-u dla drugich. Pakiet PiS zakłada w drugim punkcie, że pozostali przedsiębiorcy będą rozliczać się na dotychczasowych zasadach.

Morawiecki zapowiedział podczas konwencji, że czterokrotnie podniesiony zostanie limit przychodów, w ramach którego przedsiębiorcy mogą ryczałtowo rozliczać PIT. Z 250 tysięcy na 1 milion euro. W przyszłości ten limit ma być konsekwentnie podwyższany do 2 milionów.

Obniżenie podatku CIT do 9 proc. w 2019 roku obejmie podatników, których przychody nie przekraczają 2 milionów euro.

Podczas konwencji w Katowicach zapowiedziano również ponad miliard euro dla małych przedsiębiorców. Nie sprecyzowano jednak, w jaki sposób firmy będą mogły skorzystać z tych pieniędzy. Zmiany mają wejść w życie w 2019 roku.

Podczas swojego wystąpienia premier kładł duży nacisk na zrównoważony model rozwoju. - Wizja rozwoju, którą państwu prezentujemy, ma stanowić podstawę wzrostu gospodarczego, z którego zyski trafiają do każdego człowieka; który nikogo nie zostawia na marginesie - dodał Morawiecki.

Później PiS przedstawił kandydatów z województwa śląskiego, którzy wystartują w jesiennych wyborach parlamentarnych. Zanim to nastąpiło, piętnastominutowe przemówienie wygłosił Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS na początku rzeczywiście nawiązał do tematyki gospodarczej. Nie mówił jednak w konkretach o programie swojej partii, ale kolejno punktował zmiany gospodarcze, które zachodziły w Polsce po 1989 r., nie oszczędzając przy tym swoich politycznych rywali. - Choć ostatnio próbują przebierać się w owczą skórę. Próbują to czynić przy pomocy pewnej eleganckiej pani, jednak zza jej postaci słychać kłapanie zębów wilka - mówił Jarosław Kaczyński.

Prezes mówił też o tym, że wizja gospodarki osób z kręgu Jerzego Balcerowicza i Grzegorza Schetyny jest anachroniczna i swoimi początkami sięga XIX w. - Wielkim krokiem, którego się podjęliśmy, jest odejście od poprzedniego modelu gospodarczego - uważa Jarosław Kaczyński. - W sumie można powiedzieć, że już to zrobiliśmy i to jest nasz wielki sukces. Odrzuciliśmy coś, co było anachroniczne, szkodliwe społecznie i moralnie. Odrzuciliśmy coś, co godziło w podstawy związków międzyludzkich, niszczyło empatię - kontynuował.

W dalszej części przemówienia prezes PiS wyjaśniał, że jego partia przez ostatnie cztery lata rządów budowała od podstaw swój plan rozwoju Polski. Plan nawiązujący do tradycji i kultury chrześcijańskiej, który broni godności Polski i odbudowuje autentyczne instytucje społeczne, których podstawową komórką jest rodzina.

Pod koniec swojego przemówienia prezes PiS zauważył, że stawką wyborów parlamentarnych, które odbędą się 13 października, jest przyszłość Polski. - Musimy dotrzeć do jak największej ilości naszych rodaków i powiedzieć im, jaka jest prawda - mówił prezes PiS. - Musimy doprowadzić do tego, żeby Polacy idący do urn wiedzieli pomiędzy czym wybierają, a wybierają pomiędzy nową Polską, rozwojem, polską wersją państwa dobrobytu i skuteczną pogonią za poziomem życia w Unii Europejskiej a cofnięciem się w tył i postkomunizmem - grzmiał Kaczyński.

Koalicja Obywatelska na miejsce swojej wrześniowej konwencji regionalnej wybrała Centrum Targowo-Wystawiennicze Expo Silesia w Sosnowcu. Wydarzenie, tak jak konwencja PiS, też odbyło się w sobotę.

Na konwencji pojawiły się kandydatki i kandydaci KO do Sejmu i Senatu w Zagłębiu, na Śląsku i w całym regionie, a także liderzy KO, m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, Barbara Nowacka, Grzegorz Schetyna, Borys Budka, Katarzyna Piekarska i Wojciech Saługa.

Jak stwierdzili politycy koalicji, obecny rząd Zjednoczonej Prawicy opiera się na obietnicach, frazesach i kupowaniu Polaków. Nie myśli o seniorach, ludziach pracy i przedsiębiorcach, a jego głównym zadaniem jest dzielenie społeczeństwa, bo takim właśnie podzielonym społeczeństwem łatwo się rządzi.

Grzegorz Schetyna podkreślił, że premier Mateusz Morawiecki chyba zamieszkał już w w woj. śląskim, bo wszędzie go pełno, a przecież jego miejsce pracy to Warszawa.

- Zaczyna się wojna z pracodawcami i ludźmi pracy. Rząd znalazł sobie nowego wroga - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka na premiera. - A my jesteśmy po to, żeby tej kolejnej wojny nie było i po to wygramy te wybory. Wojna z pracodawcami i ludźmi pracy skończy się katastrofą dla nas wszystkich. W nowym porządku władzy człowiek nie może czuć, że zawdzięcza coś sobie. Ma być na łasce dobrych panów, a nie dostawać to, co mu się należy. Władza stawia na tych, których może uzależnić od pomocy społecznej. Tylko że na tę pomoc ktoś musi zarobić. Najbiedniejsi w efekcie zostaną pozostawieni sami sobie. Pomoc społeczna jest potrzebna i musi być rozszerzana. Ale nie może to być kosztem pracujących. Ludzie muszą godnie zarabiać, ale nie kosztem tych, którzy średnio zarabiają. I kosztem fachowców i tych, którzy mają zarobki w okolicach średniej krajowej. I mają je dzięki swojej pracy, doświadczeniu. Nie zdziwię się, kiedy na rynku pracy zacznie się wymieniać pracowników na gorszych, ale tańszych. Czy o to chodzi rządzącym? Czy naprawdę chcą ukarać przedsiębiorców. A jak chcecie bronić polskiej rodziny, to nie mówcie, jak ma żyć - dodała.

P. Osadnik, P. Sobierajski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.