Piekło było w jednym domu, mieszkańcy Ciecierzyna nie mają z nim nic wspólnego

Czytaj dalej
Fot. Mirosław Dragon
Mirosław Dragon

Piekło było w jednym domu, mieszkańcy Ciecierzyna nie mają z nim nic wspólnego

Mirosław Dragon

Kiedy kolejny dziennikarz puka do drzwi i pyta, dlaczego mieszkańcy Ciecierzyna nie reagowali, ludzie czują się, jakby sami byli winni morderstwa. A oni przecież reagowali, chociaż do głowy im nie przyszło, że sąsiedzi mogli seryjnie zabijać swoje nowo narodzone dzieci.

W ciągu ostatnich dni dziennikarze wszystkich dużych polskich mediów odwiedzili Ciecierzyn. Nad dachami latają drony z kamerami, a dziennikarze telewizyjni najpierw filmują biały dom w środku wsi, w którym zamordowano czworo maluchów, a następnie pukają do sąsiadów, żeby zapytać, dlaczego nikt nie reagował? Na koniec każdy filmuje tablicę Ciecierzyn-Piekło.

- Po pierwsze - ta zbrodnia wydarzyła się w samym Ciecierzynie, a nie w przysiółku Piekło. Po drugie - postawiona jakieś trzy lata temu tablica z Piekłem jest błędem! Przysiółek Piekło leży po drugiej stronie Byczyny, w Roszkowicach, w miejscu bitwy pod Byczyną, od której wzięła się ta nazwa! - tłumaczą mieszkańcy Ciecierzyna. - A tak wychodzi, jakbyśmy my mieszkali w jakimś piekle.

A przecież Piekło było tylko w jednym domu. Nie da się pojąć, że mieszkało się obok ludzi, którzy okazali się potworami. A tutaj jeszcze część mediów w swoich relacjach obarcza współodpowiedzialnością całą wieś... Dlatego sołtys Paweł Grygier napisał oświadczenie, pod którym podpisało się kilkudziesięciu mieszkańców Ciecierzyna.

Ludzie alarmowali wcześniej

  • Zamordowane dzieci miałyby teraz 5, 3, i 2 latka.
  • Najmłodsza siostrzyczka skończyłaby dzisiaj  trzy tygodnie...
Pozostało jeszcze 84% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mirosław Dragon

Jestem dziennikarzem „Nowej Trybuny Opolskiej" oraz wydawcą portalu internetowego Nto.pl


Można do mnie pisać: [email protected]


Moje artykuły i materiały dziennikarskie miały w ubiegłym roku łącznie ponad 38 milionów odsłon.


Jestem dziennikarzem multimedialnym: oprócz pisania artykułów, robię też zdjęcia, a także nagrywam i montuję wideo.


Prowadziłem wiele śledztw dziennikarskich, wykrywałem afery, patrzyłem władzy na ręce.


Opisuję także historię lokalną, promuję ciekawych ludzi z Opolszczyzny.


Najbardziej szczęśliwy jestem wtedy, gdy uda się pomóc potrzebującym ludziom, chorym dzieciom. To są momenty, kiedy jesteśmy z czytelnikami i darczyńcami jedną wielką rodziną.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.