Patostream. Daniel "Magical" wraca do gry. Kociołek zaraz za bramą

Czytaj dalej
Fot. fb/YT/Polska Press (wszystkie fot.)
Małgorzata Oberlan

Patostream. Daniel "Magical" wraca do gry. Kociołek zaraz za bramą

Małgorzata Oberlan

Libacje, bójki i inne patologiczne zachowania transmitowane na żywo śledzi w Polsce co trzeci nastolatek. Dla wielu patostreamerzy tacy jak Daniel "Magical' z Torunia to idole. Ich cynicznej roboty raczej nie przerwą policja, prokuratura i Temida.

- No, odsiadka mu posłużyła. Wraca do gry nowy "Magical". Nie ma już "grubego" - to jedna z pierwszych reakcji na wyjście Daniela Z. z więzienia. Ten toruński patostreamer wyszedł na wolność kilka dni temu. Za kratami schudł jakieś 20 kg i wyrobił muskulaturę. Teraz chce walczyć na ringu, wyzywa na pojedynek Rafoniksa, innego patostreamera.

Z opuszczenia zakładu karnego, oczywiście, musiał być tak zwany live. Wyposzczeni amatorzy aktywności "Magicala" dostali to, na co czekali - w drodze do domu ich idol wykonał już pierwszy "kociołek", czyli oddał się konsumpcji wymieszanych napojów wyskokowych. Trunki towarzystwo mieszało na żywo i tak samo przyswajało. Transmisję na żywo śledziły tysiące internautów. Do tej pory materiał na You Tube ma 184 tys. odsłon.

Takie szambo oglądają dzieci i nastolatki. Libacje, przemoc, wulgaryzmy...

-Co cię w tym tak interesuje, synu? - pytałam. "No, bekę po prostu mamy" - usłyszałam. Moj syn ma 16 lat, uczy się w jednym z najlepszych liceów w miescie, w klasie ma kolegów na poziomie. Do dziś nie mogę pojąć, co ich tak przyciąga do tego szamba. Egzotyka patologii, której nie mają we własnych domach? Co im daje oglądanie pijaństwa na żywo? Ręce opadają - mówi pani Natalia, matka nastolatka z Torunia.

Patrosteam, jak sama nazwa wskazuje, to patologiczna forma streamu. Klasyczny streaming to pożyteczna rzecz. Czym jest? Platformy internetowe dają możliwość prezentowania treści w czasie rzeczywistym. Na tym bazuje stream. Jest nieoceniony przy relacjonowaniu przebiegu różnych gier, ale też przydatny podczas szkoleń czy konferencji.

A patostream? To relacje na żywo pełne przemocy, wulgaryzmów, alkoholowych libacji, pomawiania innych ludzi. Taki właśnie był i jest patostream rodziny Daniela "Magicala" z ulicy Urzędniczej w Toruniu, ale i wiele innych. Kto to ogląda i komentuje na żywo? Niestety, przede wszystkim młodzi ludzie.

Z badań wykonanych przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę wynika, że patostreamerów w Polsce ogląda 37 procent dzieci. Spośród tego grona 38 procent uważa, że te pełne przemocy i wulgarności treści pokazują "prawdziwe życie" i że tak właśnie rozwiązuje się problemy. Niemal co piaty taki młody człowiek przyznaje, że patostreamerzy mu imponują.

Przerażające? Tak. Psycholodzy nie mają wątpliwości co do tego, że przemoc dostępna w sieci może bardzo silnie wpływać na samopoczucie dziecka: powoduje lęk, odrazę, złe samopoczucie. Oglądane akty przemocy zaburzają naukę prawidłowego życia w grupie i rozwiązywania konfliktów.

Jak zarabiają patostreamerzy? Inkasują nie tylko donejty

O grubych tysiącach złotych i sprzętach, które przez ostatnie kilka lat zasiliły budżet toruńskiej rodzinki z ulicy Urzędniczej krążą legendy nie tylko po Toruniu. Część tych opowieści jest prawdą.

Na czym dorabiają się patostremarzy? Rzecz pierwsza to tak zwane donejty. To pieniądze, które internauci śledzący ttransmisje wpłacają w ich trakcie - w zamian za możliwość komentowania. Czasem są to kwoty kilkuzłotowe, czasem nawet kilkusetzlotowe. Najczęściej jednak liczy się ilość donejtów. Dobrze, gdy płyną stałym, gęstym strumieniem - tak jak to bywało podczas produkcji "Magicala". Oczywiście, komentarze również bywają skrajnie wulgarne - tym sposobem szambo gęstnieje do kwadratu.

To jednak absolutnie nie wszystko! Wychodzący w styczniu z więzienia Daniel "Magical" nie bez kozery już wyzywał na pojedynek innego patostreamera. Potyczki w ringu czy udział w innych biletowanych (lub z wykupowanym dostępem online) wydarzeniach to kolejne źródło zysku. Tutaj patostreamerzy występują w roli swoistych celebrytów, przyciągają widzów, a sami inkasują sympatyczne sumy.

Wreszcie - wyzwania. One też dają nieźle zarobić. Patostremerzy podejmują się ich za pieniądze, a chodzi najczęściej o zadania przemocowe, obsceniczne, szkodliwe. I tak to się ten biznes kręci... O tym, że warto o niego zadbać nawet idąc na rok do więzienia dobrze wiedział Daniel"Magical".

"Magical" i jego matka poszli za kraty, ale patologicznych transmisji to nie przerwało

Jak wspomnieliśmy, relacje alkoholowych libacji i innych wulgarnych akcji w mieszkaniu rodziny Z. przy ulicy Urzędniczej w Toruniu zaczęły płynąc już dobrych kilka lat temu. Toruńska prokuratura, policja i Temida długo z tym walczyły, ale wreszcie - jak się wydawało - dopięły swego. Daniel Z. i jego matka Małgorzata Z. usłyszeli kilka wyroków, w tym pozbawienia wolności w zawieszeniu.

W 2021 roku oboje trafili do więzienia, bo nie wywiązywali się z warunków próby. Matka za kratami spędziła 8 miesięcy, bo odwieszono jej wyrok m.in. za znęcanie się nad konkubentem "Jacą" - oczywiście, dowodów dostarczała podczas patostreamów. Wyszła na wolność w sierpniu 2022 roku.

Daniel "Magical" natomiast za kratami spędził nieco ponad rok i na wolność wyszedł kilka dni temu. Odwieszony mu rok więzienia to kara, którą wymierzono mu w przeszłości za publiczne nakłanianie matki i jej konkubenta do składania fałszywych zeznań na komisariacie.

Karę zawieszono mu na okres próby, podczas której miał: podjąć stałą pracę zarobkową, nie organizować ani nie uczestniczyć w streamach z udziałem alkoholu, wulgaryzmów i przemocy oraz poddać się dozorowi kuratora. Z żadnego z tych obowiązków się nie wywiązał: streamował dalej, nie znalazł pracy, od kuratora przez kilka miesięcy nawet nie odebrał telefonu. Dlatego trafił za kraty.

Ponad rok izolacji Daniela Z. nie oznaczał bynajmniej przerwania jego obecności w sieci. Przygotował nagrania na czas swojego pobytu w więzieniu, które regularnie pojawiały się na Tik Toku. Nazwał tę serię "365 dni do wolności". Polegała na odliczaniu dni do upragnionego finału odsiadki i pozdrawianiu w każdym klipie innej osoby lub grupy. Jak donosił portal Vibez.pl, nagrania potrafiły wygenerować nawet do kilku milionów wyświetleń.

Z samej ulicy Urzędniczej transmisje na żywo też dalej płynęły i płyną. Pod nieobecność "Magicala" biznes przejął jego przyrodni brat Łukasz. Do akcji wróciła też praktycznie natychmiast po opuszczeniu zakładu karnego "Goha" - matka Daniela. W sierpniu minionego roku już można było ją śledzić online. Kobieta szybko też zaczęła dostarczać dowodów na to, że resocjalizacja w jej przypadku spodziewanych efektów raczej nie przyniosła.

Matka "Magicala" usłyszy kolejne zarzuty? Jeśli nawet, to patostreamu to nie przerwie

Internauci szybko zaczęli zalewać prokuraturę doniesieniami o tym, co wyprawia Małgorzata Z. i jej towarzysze podczas transmisji na żywo. Zgłaszali po pierwsze ponowne znęcenia się kobiety nad konkubnetem "Jacą". Po drugie alarmowali o cierpieniu psa w tym domu.

Jak zareagowały policja i prokuratura? Najpierw przeprowadzono tzw. czynności sprawdzające. Po nich natomiast formalnie wszczęto dochodzenie w kierunku dwóch przestępstw: znieważania przez Małgorzatę Z. swojego konkubenta i to w warunkach chuligańskich (art. 216 par. 2 Kodeksu karnego) oraz naruszania jego nietykalności cielesnej (art. 217). Pod nadzorem śledczych pracowali policjanci z komisariatu Toruń Podgórz.

Pozostało jeszcze 14% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.