Pałac zbudowany przez właściciela pierwszej przędzalni w Królestwie Polskim w 1992 roku był ruiną. Dziś znów błyszczy i czeka na gości. Zapraszamy do środka
W1877 roku Rosjanie wprowadzili wysokie cło na towary z zagranicy. Niemieccy przemysłowcy, aby ominąć przepisy, przenosili się do imperium Romanowów. Tak właśnie do (jeszcze) Sosnowic trafili Klara i Henryk Dietlowie. Półtora roku później zaczyna tu działać pierwsza przędzalnia wełny czesankowej w Królestwie Polskim. A obok rośnie pałac. Jego początki sięgają 1880 roku. W 1894 roku dobudowano salę balową i rozebraną w latach 50. XX wieku oranżerię. Później obiekt został rozbudowany. Dietlowie (Henryk zmarł w 1911) mieszkali tu do jesieni 1944 roku. Powojennymi lokatorami byli NKWD, szkoła baletowa i do lat 90. szkoła muzyczna.
Tomasz Szymczyk Łazienka to bodaj najbardziej znane miejsce w Pałacu Dietla. Zyskała uznanie w oczach filmowców, bo kręcono tu sceny m.in. do „Białej wizytówki” czy „Między ustami a brzegiem pucharu”. - Pod względem dekoracyjności nie ma w Europie tak bogatej sali kąpielowej. Witraże są z Rygi, teraz doszedłem do tego, że ceramika była sprowadzana z Anglii. Myślę, że to perełka na całą Europę - mówi Ryszard Szymonowicz. Tomasz Szymczyk Buduar Klary Dietel najbardziej podoba się paniom odwiedzającym pałac sosnowieckiego przemysłowca. Uwagę zwraca m.in. jej delikatny rokokowy wystrój. W tym pokoju wolny czas spędzała żona właściciela sosnowieckiej przędzalni. Klara Dietel była aż o osiemnaście lat młodsza od swojego męża. Przeżyła go, później wyjechała z Sosnowca. Zmarła w 1930 roku w Opolu. Została jednak pochowana z mężem w mauzoleum. Tomasz Szymczyk Sala balowa to największe pomieszczenie w sosnowieckim Pałacu Dietla. To w niej odbywają się organizowane tutaj koncerty i spotkania. Kiedy rozpoczynała się renowacja pałacu, jej okna wychodzące na stronę linii kolejowej były pozabijane deskami. Salę dobudowano do pierwszej części pałacu w 1894 roku. Urządzono ją w stylu Ludwika XV. Znajduje się tutaj też balkon i dwa żyrandole. Tomasz Szymczyk W tzw. pokoju fajkowym po posiłku czas spędzał Henryk Dietel wraz z innymi poważanymi sosnowiczanami płci męskiej tamtych czasów. Wystrój pokoju pochodzi z 1898 roku. Uwagę przykuwają tutaj m.in. witraże, a także boazeria z motywami zwierzęcymi i roślinnymi. Tematyka witraży nawiązuje do germańskich legend. Można na nich zobaczyć Sigurda i Brunhildę. Tomasz Szymczyk Wrażenie robi również jadalnia z niezwykle długim stołem. Utrzymane w stylu secesji pomieszczenie jest nazywane również pokojem holenderskim. Zachowała się tutaj dębowa boazeria, w którą wbudowane są specjalne kredensy. Znajduje się tu też wylot windy łączącej kuchnię z jadalnią. Konserwatorzy ustalili, że meble przemalowano na kolor wiśniowy. Badania wykazały, że w oryginale były oliwkowe, przypominające sosnę syberyjską. Tomasz Szymczyk Klatka schodowa wraz z westybulem to ostatnie remontowane pomieszczenie w Pałacu Dietla. - Dietel zdecydował, że buduje pałac blisko Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, a oficjele z Wiednia czy Moskwy będą przybywać bezpośrednio do pałacu. Dlatego pałac stoi plecami do widza, bo główne wejście znajduje się od strony torów - wyjaśnia Ryszard Szymonowicz. Na razie, goście pałacu wchodzą tak naprawdę wejściem tylnym.
- Szkoła doprowadziła do tego, że po każdej ulewie lała się tutaj woda. Doprowadziło to do zarwania stropów na drugim i trzecim piętrze. Szkoła przenosiła się coraz niżej, aż wreszcie w 1992 opuściła budynek. Pierwsza zima rozsadziła wszystkie kaloryfery i degradacja budynku zaczęła następować w bardzo szybki sposób. Pojawił się grzyb - opowiada Ryszard Szymonowicz, który od dwudziestu lat zajmuje się konserwacją Pałacu Dietla.
Zobacz, najciekawsze miejsca w sosnowieckim Pałacu Dietla
Pozostało jeszcze 22% treści.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
Zaloguj sięZaloguj się, by czytać artykuł w całości
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są
tutaj.