O budżecie i o bydgoskich Swingach

Czytaj dalej
Fot. Dariusz Bloch
Anna Stasiewicz-Mąka

O budżecie i o bydgoskich Swingach

Anna Stasiewicz-Mąka

Przedstawiciel Pesy zapewniał wczoraj, że do 15 stycznia tramwaje do Fordonu będą gotowe. Opóźnienia w uruchomieniu linii do największej bydgoskiej sypialni wzbudziła sporo emocji.

Radni najwyraźniej pozbyli się wczoraj świątecznego nastroju, bo nie szczędzili sobie uszczypliwych uwag i złośliwości. Jedynie Marek Gralik z Prawa i Sprawiedliwości pod koniec jednego ze swoich przemówień szybkiego powrotu do zdrowia prezydentowi Rafałowi Bruskiemu.

Zaraz na początku sesji, na wniosek prezydenta, odbyła się dyskusja na temat uruchomienia linii tramwajowej do Fordonu, która, jak już informowaliśmy, nie ruszy 1, a dopiero 16 stycznia.

Radnych nie przekonały, zwłaszcza na początku, tłumaczenia i przeprosiny przedstawiciela Pesy, która ma dostarczyć 12 tramwajów Swing do obsługi linii. - Do 15 stycznia tramwaje będą gotowe - wyjaśnił Marcin Jędryczka, dyrektor marketingu i rozwoju w Pesie.

- Od 2010 roku było wiadomo, że tramwaje będą potrzebne, a miasto nic w tej sprawie nie robiło - przekonywał radny Rafał Piasecki z PiS. - To pan jest za to odpowiedzialny - zwrócił się do wiceprezydenta Mirosława Kozłowicza. - Oczywiście najłatwiej jest zrzucić winę na Pesę - dodał.


Tramwaje w Bydgoszczy
Create your own infographics

Radny się zakłada: tysiąc na hospicjum

Radny Piasecki zaproponował też zastępcy prezydenta zakład: jeśli 12 Swingów 16 stycznia pojawi się na torach, to on wpłaci 1 tysiąc złotych na bydgoskie hospicjum, a jeśli tak się nie stanie, to wiceprezydent Kozłowicz ma przeznaczyć połowę swojej pensji na cele charytatywne.

- Chętnie pomagam, ale o zakładach możemy porozmawiać jedynie prywatnie - odparł Mirosław Kozłowicz.

Radny Gralik dopytywał z kolei, czy w związku z opóźnieniami, nie grozi nam utrata unijnej dotacji.

Kozakiewicz: dotacja z UE nie jest zagrożona

- Mamy pewność, że dotacje unijne są bezpieczne. Na dziś nie są zagrożone - tłumaczył Maciej Kozakiewicz, prezes spółki Tramwaj Fordon. Dodał też, że w środę spółka odbiera drugi tramwaj, w czwartek trzeci, a potem w każdy kolejny powszedni dzień, następne tramwaje.

Nastroje próbowali łagodzić radni Platformy Obywatelskiej. - Nie róbmy tragedii, na tramwaj do Fordonu czekaliśmy tyle lat, że możemy poczekać te 15 dni. Cieszmy się, że niedługo pojedziemy tramwajem do Fordonu - przekonywał radny Mateusz Zwolak. A propozycję zakładu radnego Piaseckiego, nazwał „robieniem kasyna z ratusza”.

Ireneusz Nitkiewicz, radny z SLD zarzucił z kolei kolegom z PiS, że próbują ośmieszyć bydgoską firmę. - A swego czasu prezes Jarosław Kaczyński chętnie się na tle Pesy fotografował - przypomniał.

Marcin Jędryczka wyjaśniał radnym, że na opóźnienia w dostawie tramwajów miało wpływ kilka czynników. Między innymi lipcowe ograniczenie mocy. - Konstrukcje tramwajów powstawały więc dopiero na przełomie września i października, a nie tak jak planowaliśmy, w lipcu.

Pesa: zawiedli dostawcy okien i sufitów

Jak mówił Jędryczka, zawiedli też producenci części do Swingów. - Sufity produkuje szwajcarska firma, mieszcząca się zresztą w Niemczech, która już znalazła się na naszej czarnej liście, bo nie wykonywała terminowo naszych zamówień - tłumaczył.

Podobny problem, jak mówił wczoraj na sesji przedstawiciel Pesy, był z oknami. Te co prawda produkuje firma z naszego regionu, ale w tym przypadku też nie dostarczyła zamówienia na czas. - Skutek był taki, że musieliśmy zatrzymać proces produkcji, bo każdy element tramwaju musi być w nim zainstalowany w odpowiedniej kolejności - mówił Jędryczka. Przekonywał też, że firma wyciągnęła z tego wnioski, by w przyszłości nie powtarzać podobnych błędów.

Zdaniem Rafała Grzegorzewskiego, zastępcy dyrektora Zarządu Dróg Miejskich poślizg z uruchomieniem tramwaju do Fordonu spowoduje co prawda niższe wpływy do budżetu, ale również mniejsze będą w związku z tym wydatki na eksploatację. - W budżecie mamy bezpieczną rezerwę, ale na pewno będzie potrzebna korekta budżetu dotycząca wpływów i wydatków - dodał dyrektor Grzegorzewski.

Radni zdecydowali też, że w ramach rekompensaty za opóźnienie, 16 i 17 stycznia mieszkańcy pojadą za darmo liniami tramwajowymi kursującymi do Fordonu: nr 3,5,7 i 10.

Rafał Piasecki proponował co prawda, by promocję przedłużyć aż do końca stycznia, ale jego wniosek nie zyskał poparcia. Jeszcze przed głosowaniem dyrektor Grzegorzewski i Piotr Tomaszewski, skarbnik miasta przestrzegali zresztą, że taka decyzja może mieć poważne skutki finansowe.

Emocjonującej dyskusji nie zabrakło też podczas dyskusji, a później głosowania nad przyszłorocznym budżetem miasta. Tradycyjnie już, projekt chwalili radni koalicji, czyli PO i SLD, krytykowali radni PiS.

- To dobrze i rzetelnie przygotowany budżet - argumentował Maciej Zegarski. - Jak dobrze jest głosować za dnia, a nie pod osłoną nocy. Jak dobrze jest wysłuchać głosu opozycji - komentował.

Radny Nitkiewicz nazwał natomiast budżet „skrojonym optymalnie garniturem”.

Przedstawiciel opozycji, czyli radny Marek Gralik, wytykał natomiast : wzrost deficytu czy wzrastające zadłużenie miasta oraz podwyżki stawek podatku od nieruchomości i cen za wywóz śmieci. Skrytykował też budżet obywatelski, twierdząc, że o wyborze inwestycji nie decydują mieszkańcy czy rady osiedli, a jedynie urzędnicy.

Tego ostat niego argumentu bronił z kolei radny Mateusz Zwolak z PO, przekonując, że na inwestycje w ramach budżetu wybrali bydgoszczanie, a głosowało na nie ponad 22 tysiące osób.

Sposób, w jaki radny Zwolak, stał na mównicy, nie spodobał się radnemu Piaseckiemu. - Ja nie stoję na mównicy jak w barze z kebabem - skrytykował. - A panu słoma z butów wychodzi, człowieka ze wsi da się wyrwać, ale wsi z człowieka już nie - odpalił Mateusz Zwolak.

„Oberwało się” też budżetowi od radnego Bogdana Dzakanowskiego. - Niekorzystny dla gospodarki i ludzi niezamożnych. Horrendalne podwyżki cen śmieci i wzrost podatku od nieruchomości - wymieniał.

Radny Stefan Pastuszewski zaproponował natomiast, by prezydent Bruski chociaż w części poszedł śladami prezydenta...Aleksandra Łukaszenki. - Prezydent Bruski zachowuje się jak władca, a prezydent Łukaszenka zaczął się wsłuchiwać w głos opozycji - stwierdził.

Wynik głosowania nad budżetem na 2016 rok nie zaskoczył. Został uchwalony głosami radnych koalicji (17 głosów za), przy 12 głosach sprzeciwu radnych PiS.

Nowi radni: Kondrusiewicz i Młyński

Wczoraj też ślubowanie złożyło dwóch nowych radnych Prawa i Sprawiedliwości. Tadeusz Kondrusiewicz zastąpił w radzie miasta Łukasza Schreibera. Natomiast Andrzej Młyński Ewę Kozanecką. Zarówno Kozanecka, jak i Schreiber zdobyli w październikowych wyborach mandaty posłów.

Anna Stasiewicz-Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.