Nogi pewniejsze. Z zamkniętymi oczami. Felieton Grzegorza Żochowskiego

Czytaj dalej
Fot. pixabay
Grzegorz Żochowski

Nogi pewniejsze. Z zamkniętymi oczami. Felieton Grzegorza Żochowskiego

Grzegorz Żochowski

Świat obywatelskiej demokracji jest tak skonstruowany, jak się okazuje, że nie za wiele zależy od przeciętnego mieszkańca. Nie wiem, czy Państwo próbowali coś kiedykolwiek wskórać, ja na pewno zraziłem się nie raz.

Otuchą do podjęcia dzisiejszego tematu, którym wydaje mi się, że zajmuję się w Białymstoku jednoosobowo, jest wspomnienie, że przynajmniej raz mi się udało. Kiedy urzędnicy i rządzący miastem kołysali się bezradni, wpatrzeni metafizycznym wzrokiem w jakiś odległy punkt na horyzoncie wszechświata (chodziło o to, żeby publikować wyniki z głosowań nad miejskimi uchwałami, żeby wszyscy mogli wiedzieć kto i za czym podniósł rękę, a kto był przeciw) i dobrych parę lat trwały mądre rozważania, po co to w ogóle poruszać i dlaczego się nie da, zakasałem rękawy i sam zrobiłem stronę internetową, gdzie stosowne informacje umieszczałem, opatrując niewygodnymi dla niektórych statystykami frekwencji. Nie trwało już długo, kiedy niemoc biurokratyczna nagle pękła i odpowiednie dane zaczęto udostępniać w sieci. Ujawnianie głosowań trwa bez przeszkód do dzisiaj.

Pozostało jeszcze 69% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Grzegorz Żochowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.