Niektóre bydgoskie baseny mają problem z obsadą ratowników
W wakacje na Kapuściskach otwarcie pływalni „Piąta Fala”. Nowy basen powstaje też na osiedlu Tatrzańskim, tam jednak dopiero niedawno zaczęły się pierwsze prace budowlane. Gdy żar leje się z nieba, mieszkańcy szukają ochłody na przyszkolnych basenach, ale niektóre z nich mają problem z pozyskaniem ratowników.
Z tego powodu w niedzielę (9 czerwca) i poniedziałek brodzik na basenie Ikar przy SP nr 65 był od godz. 14 nieczynny. - Mamy 6 ratowników, potrzebujemy jeszcze jednego, ale problem za chwilę może być większy, bo nasz młody ratownik idzie do wojska, więc zapotrzebowanie będzie już na dwie osoby - mówi Małgorzata Rogowska, dyrektorka SP nr 65. - Daliśmy nawet ogłoszenie w Biuletynie Informacji Publicznej, ale na razie odzewu nie ma. Tymczasem obłożenie mamy spore. Z basenu korzystają bowiem nie tylko nasi uczniowie, ale też dzieci z innych szkół. Ułożenie grafiku to prawdziwa gimnastyka. A przed nami lato i „Bydgoskie Półkolonie”, w których uczestniczyć ma u nas 190 dzieci.
Wyjeżdżają, bo lepiej zarobią
Jak mówią niektórzy dyrektorzy szkół, przy których funkcjonują pływalnie, ratowników nie zachęcają niskie zarobki. Potwierdza to Roman Guździoł, prezes Rejonowego WOPR w Bydgoszczy.
Przeczytaj dalszą część treści.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień