Nauczyciele mówią: Dość! Niewykluczone, że dojdzie do strajku

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Mehring/Archiwum
Małgorzata Pieczyńska

Nauczyciele mówią: Dość! Niewykluczone, że dojdzie do strajku

Małgorzata Pieczyńska

- Kwoty podwyżek wynagrodzeń dla nauczycieli przedstawione przez minister edukacji są nie do przyjęcia - twierdzi Związek Nauczycielstwa Polskiego. W czwartek (10 stycznia) ma zapaść decyzja w sprawie protestu.

Już przed świętami nauczyciele dali wyraz swojemu niezadowoleniu. W Bydgoszczy w niektórych szkołach np. SP nr 14 i SP nr 63 część pedagogów wzięła L4. Była to oddolna inicjatywa nauczycieli, a nie akcja firmowana przez związkowców. - W naszej szkole w najgorszym momencie aż 26 z 51 nauczycieli przebywało na zwolnieniach lekarskich - mówi Anna Bross-Krymer, dyrektorka SP nr 14. - To utrudniło pracę szkoły. Po Nowym Roku sytuacja się unormowała. Mamy wkrótce koniec I semestru i nauczyciele wiedzą, że wiąże się z tym mnóstwo pracy.

Spokojnie było też we wtorek (8 stycznia) w SP nr 63, gdzie przed świętami na chorobowe udało się 27 nauczycieli. Kadra pedagogiczna liczy tu ponad 100 osób, a dyrekcja musiała wtedy szybko organizować zastępstwa. - Jesteśmy dużą szkołą, więc zgodnie z planem 18-20 grudnia przeprowadziliśmy próbny egzamin ósmoklasisty - mówi Przemysław Kotłowski, dyrektor SP nr 63. - W styczniu pracujemy bez zakłóceń.

Z dalszej części artykułu dowiesz się: 

  • w jakich szkołach są problemy z przeprowadzeniem lekcji z powodu braku nauczycieli
  • jakich podwyżek żądają nauczyciele
Pozostało jeszcze 73% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Pieczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.