
Prezentacja projektu "I love Poland" oraz załogi i jachtu w biało-czerwonych barwach, który m.in. będzie promował stulecie polskiej niepodległości.
Jacht, którego portem macierzystym jest Szczecin, bardzo podobał się szczecinianom. Robił imponujące wrażenie.
Jego kapitan Jarosław Kaczorowski (brał udział m.in. w wieloosobowych wokółziemskich regatach) opowiadał o jednostce, która jest bardzo wymagająca dla żeglarzy.
- Szybka, bardzo dzielna, trudna w obsłudze i nowoczesna. Żeglowanie tym jachtem to dzika jazda. Trudność polega na tym, że on się rozpędza do dużych prędkości i wtedy trzeba czujnie sterować, żeby nie wbić się w fale lub czegoś nie połamać - mówił i relacjonował „przelot” z Gdyni do Szczecina: - Fale, które w nas uderzały, były takie, że kilka osób naraz zwalało z nóg. Ciężko się utrzymać, bo ręce nie wytrzymują, a metr sześcienny wody waży tonę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień