
Wojna obeszła się z książkami okrutnie. Pozostawione na ich kartach pieczęcie bywają symbolami ich burzliwego losu i często historii ciekawszych od tych w książkach opisanych.
Kilka dni temu funkcjonariusze z Wydziału Walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy wypatrzyli na jednej z aukcji internetowych kilka wiekowych książek z niemieckimi pieczęciami biblioteki Muzeum Miejskiego w Gdańsku.
- W tej sprawie policjanci skontaktowali się z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pracownicy Departamentu Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych wskazali, iż książki te należy zakwalifikować jako polskie straty wojenne, gdyż właścicielem ich powinien być Skarb Państwa - mówi podinspektor Monika Chlebicz, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji.
- Sprawę pierwotnie zakwalifikowano jako przestępstwo przywłaszczenia i do pracy przystąpili specjaliści od cyberprzestępczości. Łatwo ustalili, kto kryje się pod nickiem na portalu aukcyjnym. Okazało się, że to 62-letni mieszkaniec Torunia. Prokurator z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ zdecydował o przeszukaniu. Policjanci odzyskali 15 książek, z których najstarsza pochodzi z 1846 roku. Egzemplarze zostały zabezpieczone i wkrótce trafią do ministerstwa, które podejmie decyzję, gdzie ostatecznie zostaną przekazane.
Z dalszej części materiału dowiesz się:
- w jaki sposób mężczyżna nabył te książki
- skąd w naszym regionie tyle książek sprzed kilku wieków
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień