Koronkowa robota o hiszpańskiej inkwizycji
Prace nad „Czarną legendą” zajęły Annie Karbownik 15 lat. Trylogia przenosi nas do czasów średniowiecza, religijnego fanatyzmu i szalejących epidemii.
Pani powieść to czas Tomása de Torquemady, spowiednika, doradcy i wreszcie - inkwizytora i zausznika Izabeli Kastylijskiej.
To były bardzo mroczne czasy w historii Hiszpanii, w rzeczywistości był to pierwszy system totalitarny w Europie. Państwo w państwie. Określenie „czarna legenda” utrwaliło się w świadomości pokoleń jako określenie zbrodni dokonanych przez Świętą Inkwizycję. Działalność tej organizacji to jedna z największych tajemnic Kościoła katolickiego, nadal do końca niepoznana, choć istniała 600 lat i pozostawiła po sobie setki dokumentów. To także wciąż temat tabu, mimo że od jej zniesienia minęło już blisko 200 lat. Dlatego chciałam w trylogii „Czarna legenda” przybliżyć ten ciekawy temat czytelnikom. By mogli zajrzeć w głąb największych jej sekretów. Jednak tytuł serii nie odnosi się tylko do inkwizycji. Ma też inne znaczenie, związane z pierwowzorem literackim głównego bohatera oraz z samym bohaterem.

Skąd ten kierunek, to zainteresowanie inkwizycją?
Świętą Inkwizycją i jej historią interesowałam się właściwie odkąd pamiętam. Mogłam mieć 12-13 lat, gdy ten temat mnie zaciekawił.
- dlaczego prawniczka intersuje się inkwizycją?
- jak opisuje profesora, którego spotkanie stało się impulsem do napisania książki?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień