"J…bać j….bać kaczystan!!!!" Trzy słowa radnego Konrada Fijołka do "prezesa prowadzącego"

Czytaj dalej
Fot. K_kapica_afk
Andrzej Plęs

"J…bać j….bać kaczystan!!!!" Trzy słowa radnego Konrada Fijołka do "prezesa prowadzącego"

Andrzej Plęs

Czwartkowa decyzja Trybunału Konstytucyjnego, dotycząca tzw. ustawy antyaborcyjnej rozpętała emocje społeczne, w przestrzeni publicznej – jak nigdy dotąd w polskiej tradycji protestów - zaroiło się od wulgaryzmów, słów nie szczędziły też osoby publiczne. M.in. rzeszowski radny Konrad Fijołek.

Marta Niewczas na swoim profilu fb zamieściła 20-sekundową migawkę filmową z protestu kobiet na ulicach w centrum Rzeszowa. Bez komentarza, a załącznik zapowiedziany jedynie wieloznacznym tytułem: A tymczasem w Rzeszowie…

Natychmiast pojawiły się wpisy pochwalne, wyrazy solidarności z protestującymi, pełne akceptacji emotikony, frazeologia utrzymana w tonie czasem żartobliwym, ale szanującym ustawę o języku polskim.

Aż do komentarza wiceprzewodniczącego Rady Miasta Rzeszowa Konrada Fijołka:

J…bać j….bać kaczystan!!!!

Oryginał - w pełnym brzmieniu, jeśli w miejsce kropek wstawi się literę „e”. Na taki oryginał zareagował inny rzeszowski radny Marcin Deręgowski: "Konrad Fijołek takie postawy to się szanuje!".

Wpisy obu panów nie spodobały się internaucie Piotrowi Jareckiemu: „Kultura wypowiedzi radnych naszego miasta utwierdza mnie w przekonaniu, że Rzeszów to prawdziwa stolica innowacji”…

Po wpisie Konrada Fijołka część pozostałych postów pod „wrzutką” Marty Niewczas na fb skoncentrowała się na języku protestu, albo może wpisu rzeszowskiego radnego. Niektórzy podkreślali, że popierają protestujących, ale nie akceptują ich języka, innym zapewniali, że szokujący w przestrzeni publicznej język jest adekwatny do sytuacji. Trzy, umieszczone w swoim poście słowa, uzasadnia też Konrad Fijołek.

- Użycie moich słów we wspomnianym komentarzu było w pełni świadome i adekwatne do wywołanej przez władze dramatycznej sytuacji społecznej i samego komentowanego posta, w którym protestujące kobiety krzyczą: „Cały Rzeszów śpiewa z nami, wypierdalać z pisowcami”

– tłumaczy.

I rzeczywiście w filmowym załączniku Marty Niewczas doskonale to słychać. Do swojej frazeologii radny rzeszowski znalazł tez uzasadnienia naukowe.

- Argumentów za takim zachowaniem jest bardzo dużo, ja chcę tu przytoczyć tylko jeden: Gene Sharp, gigant wiedzy i praktyki aksamitnych rewolucji, pisze, że jako protestujący mamy znacznie szerszy wybór niż tylko przemoc lub uległość – przytacza Konrad Fijołek. - W trzytomowym dziele z 1973 r. pt. “The Politics of Nonviolent Action” opisuje 198 metod walki bez przemocy, podając historyczne przypadki ich użycia. W katalogu taktyk nonviolent znajduje się stosowanie ‘rude gestures’ (obraźliwe gesty) i ‘taunting officials’ - (obrażanie przedstawicieli władz). Obrażanie, lżenie i bluzgi pod adresem władz nie tylko mieszczą się w repertuarze non-violence, są też sygnałem jak poważnego pogwałcenia umów obywatelskich dokonano. I tak jest też w przypadku tu przywołanym, kiedy władza świadomie, w środku epidemii, prowokuje swoich obywateli do wyjścia na ulice i ryzykowania życia i zdrowia.

Andrzej Plęs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.