Małgorzata Oberlan

Jaka kara za pobicie psa Fijo? Zakończył się proces mężczyzny oskarżonego o skatowanie szczeniaka

Adwokat Katarzyna Bórawska , broniąca Bartosza D., wniosła wczoraj o jego całkowite uniewinnienie Fot. Jacek Smarz Adwokat Katarzyna Bórawska , broniąca Bartosza D., wniosła wczoraj o jego całkowite uniewinnienie
Małgorzata Oberlan

Trzech lat więzienia, zakazu posiadania zwierząt przez 10 lat, przepadku psa i 3 tys. zł nawiązki żąda prokuratura dla Bartosza D. z Chełmży. Jego obrońca chce całkowitego uniewinnienia. Oskarżony wciąż twierdzi, że był pijany i tylko przewrócił się na psa.

Proces Bartosza D. zakończył się w Sądzie Rejonowym w Toruniu wczoraj. Żądana przez prokuraturę i Fundację dla Szczeniąt „Judyta” kara jest najwyższą możliwą w świetle starej Ustawy o ochronie praw zwierząt, stosowanej w tym przypadku. Na mocy znowelizowanych przepisów Bartoszowi D. za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem groziłoby 5 lat więzienia. Szczeniak doznał poważnych obrażeń w styczniu 2018 roku, w mieszkaniu Bartosza D. w Chełmży.

- Do końca życia będzie już kaleką - podkreślała wczoraj adwokat Katarzyna Topczewska, reprezentująca fundację. Dodatkowo wniosła o to, by oskarżony pokrył koszty leczenia i rehabilitacji psa: blisko 33 tysiące zł.

Pozostało jeszcze 81% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.