Grigorij Łaguta nie odpuszcza, Get Well w niepewności

Czytaj dalej
Fot. Sławomir Kowalski / Polska Press
Piotr Bednarczyk

Grigorij Łaguta nie odpuszcza, Get Well w niepewności

Piotr Bednarczyk

W piątek miała zapaść decyzja w sprawie kary dla żużlowca ROW-u Rybnik Grigorija Łaguty za dopingową wpadkę. Nie zapadła - zawodnik złożył wniosek o przesłuchanie świadków.

W piątek miała zapaść decyzja w sprawie kary dla żużlowca ROW-u Rybnik Grigorija Łaguty za dopingową wpadkę. Nie zapadła - zawodnik złożył wniosek o przesłuchanie świadków.

Na wyrok Panelu Dyscyplinarnego Polskiej Agencji Dopingowej (POLADA) przyjdzie jeszcze poczekać.

Zawodnik zawnioskował o powołanie dodatkowych świadków. A to kolejny raz przedłuża w czasie podjęcie decyzji.

Przypomnijmy, że próbki pobrano od Rosjanina po meczu z Włókniarzem Częstochowa. Potem zdążył pojechać jeszcze w dwóch meczach polskiej ekstraligi, zanim agencja antydopingowa POLADA podała, że stwierdzono zawartość w organizmie Rosjanina niedozwolonego środka - meldonium. Zawodnik się odwołał, ale próbka B wykazała to samo, co próbka A.

Łaguta został zawieszony. Rybniczanie, którym grozi w tej chwili spadek z ligi i sam zawodnik postanowili walczyć. Na pierwsze posiedzenie Panelu Dyscyplinarnego POLADA Łaguta przyniósł pismo z łotewskiego szpitala, w którym było napisane w języku rosyjskim, że lek podano mu w momencie, w którym był nieprzytomny. Wyglądało to na grę na zwłokę.

Panel Dyscyplinarny odesłał sprawę do Komitetu Wyłączeń dla celów terapeutycznych. Ten z kolei wniosek Rosjanina odrzucił w czwartek w zeszłym tygodniu.

Wczoraj zebrał się znowu Panel Dyscyplinarny POLADA. Spodziewano się decyzji o karze dla zawodnika (od której mógłby się jeszcze odwołać). Jak poinformował jednak „Przegląd Sportowy”, żadna decyzja nie zapadła. Tym razem Łaguta wymyślił sobie wniosek o powołanie świadków. Dostał siedem dni na złożenie odpowiednich dokumentów. Dopiero po tym czasie będzie mógł się ponownie zebrać Panel Dyskusyjny, by po raz kolejny spróbować podjąć decyzję. Ma to nastąpić między 11 a 15 września.

A na decyzję z niepokojem czekają w Toruniu i Grudziądzu. Obecnie Get Wellowi grozi spadek z PGE Ekstraligi, a Mrgardenowi GKM-owi jazda w barażach. O ile dla tych pierwszych sprawa jest „zero-jedynkowa”, to dla drugich dużym dyskomfortem jest fakt, że ostatni mecz w lidze pojechali dwa tygodnie temu. Tymczasem baraże zaplanowano dopiero na 1 i 8 października. Zawodnicy zamiast w spokoju kończyć rozgrywki w innych ligach lub różnego rodzaju turniejach żyją w niepewności, czy nie będą musieli jeszcze wrócić na rywalizację do Polski.

Całą sprawę mogłaby ukrócić Ekstraliga Żużlowa, która - wydawało się - też ma prawo ukarać zawodnika odebraniem punktów. Chciała nawet to zrobić na początku tego tygodnia, ale postanowiła poczekać na piątkową decyzję POLADA. Poza tym okazało się, że nie do końca wiadomo, czy w świetle nowej ustawy ma prawo ukarać zawodnika. Dlatego zapewne poczeka na decyzję POLADA, a cała sprawa będzie się jeszcze ciągnęła.

Zabawa w kotka i myszkę [komentarz]

Miała być wczoraj decyzja w - wydawałoby się - prostej sprawie dopingowej wpadki Grigorija Łaguty, ale Agencja Antydopingowa POLADA po raz kolejny okazała się bezradna wobec gierek samego zawodnika. Tym razem wymyślił sobie powołanie świadków, by tylko przedłużyć sprawę i zagrać na nosie nie tylko agencji, ale i całym żużlowym władzom. I pewnie nawet jeśli w końcu POLADA podejmie jakąś niekorzystną dla niego decyzję, to się odwoła. Ktoś może powiedzieć - walczy o swoje, ma prawo. Dlaczego jednak tego nie zrobił od razu, gdy dowiedział się o wpadce? Teraz już chyba trochę za późno. W tej chwili wygląda to trochę na zabawę w kotka i myszkę. Jak długo jeszcze?

Piotr Bednarczyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.