Gra pt. „Wykończymy Rosję” nie powiodła się [rozmowa]

Czytaj dalej
Fot. Cliff Owen
rozmawiał jacek deptuła

Gra pt. „Wykończymy Rosję” nie powiodła się [rozmowa]

rozmawiał jacek deptuła

Rozmowa z prof. Januszem Golinowskim, politologiem z UKW, o wizycie szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego w Stanach Zjednoczonych.

Głównym punktem rozmów szefa naszej dyplomacji z sekretarzem stanu Johnem Kerrym jest bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO. Czy Polsce rzeczywiście grozi coś ze strony Rosji?
To jest nowa narracja wykreowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, która moim zdaniem, jest zupełnie chybiona. Chodzi bowiem o większą grę geopolityczną, w której Polska chciałaby odegrać jakąś ważną rolę. I występuje niczym jeż, który ma się „jeżyć” na granicy wschodniej. Nie widzę żadnych przesłanek jakiegoś zagrożenia ze strony Rosji, by aż tak prężyć muskuły.

Mieliśmy być adwokatem Ukrainy w dążeniu tego kraju do Zachodu, tymczasem problemy tego kraju pogłębiają się z miesiąca na miesiąc...
Ukraina najpierw musi sobie poradzić ze sobą. Jest tam kolosalny bałagan, jest walka między premierem i prezydentem, a oligarchowie nadal przejmują strefy wpływów. Tymczasem Zachód jest mocno skonfundowany. Najprościej mówiąc - walka o strefę wpływów na Ukrainie została przegrana przez Zachód, ten kraj zaczyna ciążyć w stronę Rosji.



Dla Moskwy ważny jest teraz Bliski Wschód, szczególnie Syria, w której Rosja i Turcja zaczynają coraz bardziej rozpalać konflikt.
Rosja w pół roku była w stanie zrobić w Syrii więcej aniżeli Stany Zjednoczone i alianci przez lata. Wyraźnie widać porażki Zachodu na obu tych frontach oraz nieskuteczność sankcji. W Polsce stracili na tym zwyczajni ludzie - tylko sami rolnicy nie wyeksportowali około miliona ton warzyw. Mam wrażenie, że gra pod tytułem „wykończymy Rosję” nie powiodła się. A nasze żądania ochrony wschodniej flanki są tylko drobną sztachetą w tym wielkim geopolitycznym płocie.

W czasie rozmowy z ministrem Waszczykowskim sekretarz Kerry wyraził zadowolenie ze współpracy Polski z Komisją Wenecką. To jednoznaczny sygnał, że „dobra zmiana”, choćby w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, nie jest w USA postrzegana jako dobra?
Najpewniej tak, w Polsce wszystko się odbywa na zasadzie kompletnej zmiany filozofii rządzenia, z pomijaniem czy wręcz łamaniem norm prawnych. Dla świata zachodniego to swego rodzaju pretekst, by dać nam trochę po nosie. Sugestie Johna Kerry’ego, jak i wcześniej trzech amerykańskich senatorów, wyraźnie dystansują ich wobec naszego rządu. Z jednej strony okopujemy się wobec Niemiec, a z drugiej wygląda na to, że Ameryka nam nie chce pomagać. Zaczynamy więc pozostawać sami z syndromem oblężonej twierdzy.

Minister Waszczykowski postawił sobie za punkt honoru, by uzyskać pomoc USA w sprawie katastrofy smoleńskiej. Podobno Amerykanie mają zdjęcia satelitarne ze Smoleńska i nagrania rozmów między braćmi Kaczyńskimi tuż przed katastrofą...
To jest nieustanne odgrzewanie starych kotletów i narodowych emocji wokół katastrofy. Przy takim zasięgu zaniedbań i nieszczęśliwych okoliczności doszło do tragedii, której nie można nazwać zamachem. Doszukiwanie się w tym trzeciego czy czwartego dna zaczyna już być śmieszne. Budowanie mitu zamachu, skierowanego przecież także przeciwko Rosji, jest nieuzasadnione.



Jaki interes miałaby Rosja, organizując zamach?
Jeśli Rosja jest w stanie przeciwstawić się całej Europie, na Ukrainie, Bliskim Wschodzie i w sprawie sankcji, to dlaczego Polska miałaby być jakimś „narodem wybranym”, który zagrażał Moskwie? Ja tego kompletnie nie rozumiem. Nie słyszałem w polskiej debacie publicznej takich argumentów, wszystko w sprawie katastrofy jest bardziej kwestią wiary niż logiki i argumentów.

Gra pt. „Wykończymy Rosję” nie powiodła się [rozmowa]
archiwum "Gazety Pomorskiej" - Nie widzę żadnych przesłanek zagrożenia Polski ze strony Rosji - mówi prof. Janusz Golinowski.
rozmawiał jacek deptuła

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.