Gdybym grał muzykę, którą lubię, RMF-u słuchałyby dwie osoby. Ja i syn

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banaś
Katarzyna Kachel

Gdybym grał muzykę, którą lubię, RMF-u słuchałyby dwie osoby. Ja i syn

Katarzyna Kachel

Tę reklamę wymyślili sami. Ford nie miał nawet przedstawiciela nad Wisłą, kiedy Polacy usłyszeli, że scorpio to wóz dla prawdziwego biznesmena. I może właśnie wtedy ludzie pomyśleli: kurde, to musi być światowe radio, skoro takie firmy im płacą. Dziś, 30 lat później, słucha go dziewięć milionów osób. - To mnie piekielnie peszy - mówi Tadeusz Sołtys, jeden z twórców, a od 2009 prezes radia RMF FM. - Dlatego codziennie rano wstaję, jadę na kopiec i staram się, by ich nie zawieść.

Pierwsza piosenka, którą zagraliście?

Jest z tym problem.

Już mamy problem? No więc, która uchodzi za pierwszą?

No oczywiście „Africa” Toto, ale tak naprawdę, gdybym chciał odpowiedzieć szczerze, musiałbym tę legendę obalić. 15 stycznia, 30 lat temu o godz. 12 Stanisław Tyczyński faktycznie włączył nadajnik i zupełnie przypadkowo poszła z Paryża piosenka Toto. Mało kto jednak wie, jaki utwór puściliśmy jako pierwszy z kopca Kościuszki. Kiedy już powstało studio, mieliśmy tu dwie płyty kompaktowe; jakąś składankę i Traveling Wilburys - supergrupa założona przez George’a Harrisona, w której grali Bob Dylan, Tom Petty i Jeff Lynne. I kiedy Tomasz Berezowski razem z Krzysztofem Mazurkiewiczem podpięli wreszcie stół, któregoś wieczora włożyli ją do odtwarzacza i poleciało: „Handle with care”.

Zepsuł mi pan dramaturgię wywiadu.

Dlaczego?

Bo w piosence „Africa” jest fragment: „Hurry boy, it’s waiting there for you” i chciałam zapytać, czy to radio faktycznie na pana czekało? 10 lat temu powiedział pan, że był wówczas za głupi, by wiedzieć, jaką decyzję podejmuje.

Nadal tak myślę. Ale żeby to wytłumaczyć, muszę przypomnieć, czym był Program Trzeci Polskiego Radia w latach 80. ubiegłego stulecia, dla którego wtedy pracowałem. Był mianowicie jedyną stacją, która grała nowoczesną muzykę, choć w ograniczonej ilości. Programu „Zapraszamy do Trójki” słuchało całe pokolenie, podobnie jak listy przebojów. Pracowałem w najlepszej rozgłośni w Polsce. Miałem tę przyjemność i zaszczyt być w tymże miejscu reporterem. Ale kiedy pojawiła się propozycja przejścia do radia komercyjnego, to wyczułem instynktownie, że pod nowym adresem będę mógł grać więcej muzyki, dlatego powiedziałem „wchodzę w to”. Poszedłem za muzyką.

Czego pan wtedy słuchał?

Byłem wiernym fanem Petera Gabriela, ale nie ukrywam, że Toto, od którego rozpoczęliśmy rozmowę, też było dla mnie ważną kapelą. No i słuchałem namiętnie Waterboys.

Młody się przydał, bo trzeba było zapieprzać, powiedział pan kiedyś. Zapieprzał pan?

Była nas niewielka grupa, może dziesięć osób. Spotkaliśmy się na kopcu, wynajęliśmy od ówczesnego szefostwa hotelu salę konferencyjną plus dwa małe pokoiki hotelowe, które do niej przylegały. Stanisław Tyczyński schylił się i na podłodze narysował kredą radio; miejsca, gdzie będą studio, reżyserka, newsroom. Tak się zaczęło. Potem pojawiła się firma produkująca suche tynki i postawiła konstrukcje, między które wkładaliśmy watę szklaną, by wyciszyć ściany. Tak więc rano robiło się materiały do radia, po południu prostsze budowlane prace. Dziś myślę o tej robocie w jakiś filozoficzny sposób, bo przecież zupełnie inaczej człowiek ceni sobie miejsce pracy, które sam sobie uwił, okupując to zresztą paskudną, swędzącą wysypką. Tego radia by nie było, gdyby nie wysiłki Stanisława Tyczyńskiego, Edwarda Miszczaka (dziś dyr. programowego TVN), Ewy Stykowskiej, Grażyny Bekier, Oli Zieleniewskiej, Piotra Metza (dziś dyr. muzycznego Programu 3 PR), Stanisława Smółki, Marcina Wrony czy Tomka Słonia.

W dalszej części dowiesz się: 

  • jak wyglądało zakładanie radia
  • jakie są oczekiwania słuchaczy
  • czym obecnie jest RMF FM.
Pozostało jeszcze 76% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Katarzyna Kachel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.