Gdy Jarosław Kaczyński kicha, katar ma całe państwo. Na razie tylko katar [FELIETON SŁAWOMIRA SOWY]

Czytaj dalej
Fot. Bartek Syta
Sławomir Sowa

Gdy Jarosław Kaczyński kicha, katar ma całe państwo. Na razie tylko katar [FELIETON SŁAWOMIRA SOWY]

Sławomir Sowa

Chore kolano Jarosława Kaczyńskiego stało się przedmiotem narodowej debaty. Można się śmiać, ale dolegliwości najpotężniejszego człowieka w państwie mogą wywoływać skutki, które wcale do śmiechu nie skłaniają

Jarosław Kaczyński ma chore kolano. Normalnie chore kolano szeregowego posła, nie pełniącego żadnych państwowych funkcji, nie powinno być ważniejsze od innych kolan. Ale jest, bo od stanu kolana prezesa PiS mogą zależeć sprawy państwowe.

Choroby i niedomagania zdarzają się każdemu. Jeśli człowieka boli kolano, nie mówiąc o zapaleniu ucha, rwie kulszowej, albo uporczywej biegunce, zwyczajnie nie ma głowy do podejmowania żadnych decyzji. Najchętniej położyłby się do łóżka, wziąłby tabletki i chciałby, aby cały świat chociaż na trochę o nim zapomniał. A jeśli w grę wchodzi jeszcze perspektywa operacji, trudno zająć myśli czymś innym.

Z Jarosławem Kaczyńskim jest inaczej. To od niego zależy, czy przez Sejm przejdzie ustawa o całkowitym zakazie aborcji, czy Beata Szydło może pokazać pazurki, jak zachowa się Polska w sporze z Izraelem, a jak z Unią Europejską, czy ministrom i posłom obniżyć zarobki i o ile. Kolano nie daje o sobie zapomnieć, a decyzje podejmować trzeba. Albo i nie. Czy w uformowanej po wodzowsku partii, ktoś odważy się podjąć decyzję za prezesa, żeby zapłacić głową, kiedy kolano już wyzdrowieje? Na dobrą sprawę nie wiemy dzisiaj czy i jakie ważne decyzje pozostają w zawieszeniu w związku z niedyspozycją jednej osoby, od której zależy wszystko.

Obecność prezesa w szpitalu, krótka przepustka i powrót do szpitala wzbudziły niepokój na tyle poważny, że rzeczniczka PiS Beata Mazurek zamieściła oświadczenie na Twitterze: "Przyczyną pobytu Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w szpitalu jest wyłącznie choroba kolana. O tym jak długo tam będzie decydują lekarze".

Zdrowiem prezesa PiS przejmują się wszyscy, każdy na swój sposób. Na przykład Lech Wałęsa. W rozmowie z Wirtualną Polską życzył mu dużo zdrowia. – On musi wyzdrowieć, trzymam za to kciuki. Musi być w pełni sił, żeby mógł stanąć przed sądem za to, że wrabia mnie w "Bolka" - oznajmił Wałęsa. Nawiasem mówiąc, były prezydent wygłosił przy tym światłą myśl: - Jak ktoś ma czyste sumienie, to jest zdrowy.

Jarosław Kaczyński za miesiąc skończy 69 lat i nie trzeba być wróżbitą Maciejem albo jasnowidzem z Człuchowa, by przewidzieć, że z czasem mogą go dopadać poważniejsze choroby, tym bardziej, że sportowego trybu życia nie prowadzi. Dziś tą chorobą jest kolano, a co w wypadku poważniejszych dolegliwości i dłuższego okresu niedyspozycji? Prezes PiS nie ma żadnego formalnego umocowania w systemie decyzyjnym w państwie. Jest po prostu prezesem PiS. Dopóki jest zdrowy i sprawny, w PiS każdy wie co i kiedy ma robić. A ponieważ PiS ma większość w Sejmie i dzierży władzę wykonawczą i w coraz większym sądowniczą, decyzje prezesa przekładają się na funkcjonowanie państwa.

Niedyspozycja każdego przywódcy skupiającego w swojej ręce duży zakres władzy, rodzi pytania o przyszłość także w obozie władzy. Kto miałby podejmować decyzje w razie poważniejszej choroby prezesa PiS? Czy ten ktoś będzie miał autorytet na tyle duży, że inni go posłuchają? Czy pojawią się konkurenci do przechwycenia władzy? Potencjalni następcy też będą musieli sobie zadać pytania o wybór momentu. Wystąpienie zbyt wczesne może oznaczać utratę wszystkiego, zbyt późne - ubiegnięcie przez rywali. A wszystko zaczyna się od kolana...

Sławomir Sowa

Jestem dziennikarzem w redakcji Dziennika Łódzkiego, zajmuję się m.in. problematyką wojskową, biznesem i polityką, ale lubię zanurkować w historię, zarówno tę lokalną, jak i powszechną, żeby poszukać punktów odniesienia i zdobyć dystans do tego, co dzieje się na bieżąco. Zainteresowania? Te zawodowe wyrastają z osobistych.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.