Dziś Światowy Dzień Pierwszej Pomocy. Umiałbyś jej udzielić?
Dziś (14 września) obchodzony jest Światowy Dzień Pierwszej Pomocy. Sprawdziliśmy, czy pracownicy bydgoskich urzędów i instytucji potrafiliby wykonać masaż serca.
Niedawno w mediach ogólnopolskich głośno było o 10-latku z Poznania, który przywrócił funkcje życiowe swojemu wujkowi. Chłopiec wiedział, co robić, bo był po kursie pierwszej pomocy przedmedycznej.
Tylko bez paniki
- To dowód, że nawet dziecko może uratować życie, gdy ma odpowiednią wiedzę - mówi Agnieszka Gwiazdowska z Wydziału Zarządzenia Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy, która jest też ratownikiem medycznym. - Gdy dochodzi do nagłego zatrzymania krążenia, najważniejsza jest pierwsza minuta. Szybko należy wtedy sprawdzić, czy dana osoba jest przytomna i oddycha. Jeśli jest nieprzytomna, a oddycha układamy ją w bezpiecznej pozycji bocznej i dzwonimy pod numer alarmowy 112 lub 999. W razie utraty przytomności i braku oddechu, należy podjąć resuscytację: wykonać 30 ucisków na klatkę piersiową i 2 wdechy i oczywiście, wezwać pomoc. Niestety, nie wszyscy potrafią w takiej sytuacji zachować zimną krew, tak jak zrobił to 10-latek z Poznania, dlatego szkolenia to priorytet.
W bydgoskim Urzędzie Miasta szkolenia wstępne przechodzą wszyscy pracownicy.
- Osoby wyznaczone do pierwszej pomocy przedmedycznej szkolą się też na bieżąco pod okiem ratownika medycznego - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Szkolenia obejmują część teoretyczną i praktyczną na fantomach. W budynkach ratusza przy ul. Jezuickiej 1 i ul. Grudziądzkiej 9-15 są też dwa defibrylatory.
Szkolenia mają też pracownicy Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
- Przy przyjęciu do pracy jest instruktaż ogólny, który przeprowadza pracownik BHP - mówi Adrian Mól, rzecznik wojewody. - Dodatkowe szkolenia przechodzą wyznaczone osoby np. z Zespołu ds. Ratownictwa Ogólnego. W urzędzie mamy też trzy defibrylatory.
Masaż serca potrafią wykonać kierowcy i motorniczowie MZK. Niektórzy z nich mieli już okazję sprawdzić się w sytuacji realnego zagrożenia.
- W ostatnich latach było kilka takich zdarzeń, gdy reanimowali pasażerów i uratowali im życie - mówi Andrzej Wadyński, prezes MZK. - Wiedzę na ten temat kierowcy i motorniczowie zdobywają podczas szkolenia wstępnego BHP po przyjęciu do pracy. Dostają wtedy też broszurę o zasadach udzielania pierwszej pomocy. Po roku jest kolejne szkolenie z teorii i praktyki, które odnawia się co 3 lata.
Szkoleni w tym zakresie są też pracownicy Nadzoru Ruchu, którzy zawsze w sytuacjach, gdy są poszkodowane osoby dojeżdżają na miejsce zdarzenia radiowozami będącymi pojazdami uprzywilejowanymi w ruchu drogowym. Każdy radiowóz jest wyposażony w pakiet pierwszej pomocy, w tym np. artykuły opatrunkowe, środki odkażające, usztywniające kończyny, czy środki przeciwbólowe.
Komendy w języku polskim
Automatyczne defibrylatory zewnętrzne AED są w 70 punktach Bydgoszczy, np. na lotnisku, w Multikinie, hali Łuczniczka, Operze Nova, KWP, niektórych przychodniach i szkołach.
- W 85 procentach w razie nagłego zatrzymania krążenia, serce wpada w rytm migotania komór - mówi Agnieszka Gwiazdowska, ratownik medyczny. - Jeśli w pobliżu jest urządzenie AED, to należy je użyć. Czasem wystarczy jeden impuls elektryczny, by pobudzić pracę serca i przywrócić oddech. Co ważne, nasze defibrylatory wydają komendy w języku polskim.
Jak udzielić pierwszej pomocy wiedzą też uczniowie II LO.
- Mamy nauczyciela pasjonata, który prowadzi zajęcia dodatkowe w ramach edukacji dla bezpieczeństwa - mówi Mirosława Glaza, dyrektor szkoły. - Młodzież bardzo lubi te zajęcia, potrafi przyjść na nie nawet na godz. 7.10. Uczniowie startują też w zawodach pierwszej pomocy. Szkolenia przechodzą też nauczyciele, a od ubiegłego roku także wszyscy pracownicy administracji obsługi.