Dziś dzień wagarowicza. W bydgoskich szkołach uczniowie mogą liczyć na taryfę ulgową, klasówek nie będzie

Małgorzata Pieczyńska

Dziś pierwszy dzień kalendarzowej wiosny i zarazem dzień wagarowicza. Bydgoskim uczniom nie opłaca się jednak urywać z lekcji, bo szkoły przygotowały dla nich wiele atrakcji. A poza tym 21 marca nie będzie klasówek, sprawdzianów i odpytywania. Z okazji dnia wagarowicza zapytaliśmy też znanych bydgoszczan, czy chodzili na wagary.

- Pierwszy raz byłem na wagarach, gdy uczęszczałem do przyzakładowej szkoły zawodowej w „Romecie” - mówi dr Tomasz Marcysiak, socjolog Wyżej Szkoły Bankowej. - Pech chciał, że tego dnia były zajęcia z rysunku technicznego, które prowadził pan Andrzej Przygoda. O ile pozostali nauczyciele odpuścili nam tę nieobecność, to pan Andrzej już nie. Za karę dostaliśmy do zrobienia jeden rysunek więcej. A trzeba dodać, że zaliczenie rysunku u tego nauczyciela, to było spore wyzwanie. Same wagary wspominam fajnie. Wybraliśmy się na nie całą klasą. Razem z kolegami wypiliśmy piwko w parku, a potem kulturalnie poszliśmy do kina.