Dzielnicowy z Okola zabrał się za remont, bo pewna rodzina potrzebuje wsparcia

Czytaj dalej
Fot. KWP w Bydgoszczy
Dorota Witt

Dzielnicowy z Okola zabrał się za remont, bo pewna rodzina potrzebuje wsparcia

Dorota Witt

Meble do kuchni przyjechały z Nakła, tak samo jak pralka, kuchenka. - Kuchnia jest już niemal gotowa, bo w czwartek wieczorem dostałem telefon, że eleganckie płytki do kuchni też już ktoś podarował - mówi mł. asp. Adama Gralak, dzielnicowy z Okola. To on wyszedł z inicjatywą, by wesprzeć rodzinę pani Marleny, która samotnie wychowuje czwórkę dzieci. Trwa już remont jej mieszkania, ale pomoc nadal jest potrzebna.

Pani Marlena pracuje i sama wychowuje czwórkę dzieci, najmłodsza córka ma 8 lat, najstarszy syn - 15.
- Nie miałem żadnych wątpliwości, co do tego, że warto zaangażować się w pomoc tej rodzinie. To nie do opisania, jak pozytywną energią epatują, jaka między nimi jest miłość, jak są dla siebie dobrzy - mówi mł. asp. Adam Gralak, dzielnicowy z Okola.

Pani Marlena nie prosiła o tę pomoc, a gdy jej ją zaproponowano, powiedziała tylko: na pewno jest wiele osób, które bardziej niż ja potrzebują wsparcia. Choć nie zarabia tyle, by odłożyć na kapitalny remont, którego wymaga jej mieszkanie, praca jest dla niej bardzo ważna. Chce w ten sposób dać przykład dzieciom, że nie ma nic za darmo. Gdy tylko może, sama pomaga sąsiadom.

Uczniowie pomagają

- Dzielnicowy przyszedł na jeden z dyżurów rady osiedla, opowiedział o fatalnych warunkach, w jakich mieszka ta rodzina. Zapytał, czy chcemy zaangażować się w pomoc - mówi Andrzej Bogusławski z Rady Osiedla Okole. - Od razu otworzyło mi się serducho. Pomyślałem o uczniach budowlanki: Szkoły Branżowej I stopnia nr 6, ich nauczycielach, członkach Stowarzyszenia Dzięki Wam.
- To było tuż przed feriami zimowymi, ale uczniów nie trzeba było namawiać do tego, by poświęcili swój wolny czas - mówi Adam Jaworski ze Stowarzyszenia Dzięki Wam.

Pracy mają sporo, bo mieszkanie przy ul. Grunwaldzkiej wymaga kapitalnego remontu z uwagi na praktycznie całkowite zagrzybienie ścian i sufitów, naprawy instalacji elektrycznej oraz poprawy wentylacji.

Przez dziesięciolecia nie było tu remontu (w grudniu pani Marlena z 8-letnia córką starały się odświeżyć maleńki pokój dziewczynki, ale grzyb pokazał się tam znowu). Przez złą wentylację pomieszczeń na ścianach w całym mieszkaniu utrzymuje się grzyb i pleśń, wydzielając przy tym nieprzyjemny zapach w całym domu.

- Warunki są trudne. Grzyb od podłogi do sufitu, zapleśniałe meble, które rozsypały się w drobny mak przy przenoszeniu (potrzeba nowych, zwłaszcza dla dzieci) - przyznaje Adam Jaworski.

Kuchnia i nie tylko

Początkowo prace miały się skończyć na kuchni, gdzie zerwano podłogę, zaizolowano posadzkę, odgrzybiono i pomalowano ściany, ustawiono meble i sprzęty podarowane od ludzi. Potrzeby są jednak dużo większe. W akcję angażują się także firmy, bo materiały przekazały, m.in. przedsiębiorstwa Andrexim i TanieKafle. Członkowie stowarzyszenia nie proszą o pieniądze, ale przyjmą materiały budowlane w każdej ilości, przydadzą się też meble, artykuły pierwszej potrzeby.

Zasługują na normalne warunki

- Za serce chwyta fakt, że rodzina ta jest niesamowicie ze sobą zżyta, a ich wzajemne relacje są pełne miłości i wzajemnego wsparcia. Ludzie ci niczego nie oczekują i potrafią czerpać radość z tego, co mają. Jestem pewny, że znajdą się dobrzy ludzie, którzy staną u naszego boku i dadzą tej rodzinie poczucie solidarności i wsparcia. Wierzę, że przyjdzie dzień, w którym ta sympatyczna rodzina będzie mogła funkcjonować w normalnych warunkach bez wilgoci, bez przykrego zapachu i uczucia dyskomfortu - mówi mł. asp. Adam Gralak dzielnicowy osiedla Okole KP Bydgoszcz Błonie.

Dorota Witt

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.