Dacia towarzysza Ceaușescu

Czytaj dalej
Marek Ponikowski

Dacia towarzysza Ceaușescu

Marek Ponikowski

W testowanej w 1983 roku przez tygodnik „Motor” Dacii 1310p po kilkudziesięciu kilometrach rozleciał się jeden z przegubów napędowych. Straciły sprawność dwa amortyzatory i łożyska przedniego koła, wymieniono wszystkie żarówki w reflektorach, cewkę zapłonową i komplet świec.

W irlandzkich mediach pojawiła się w ubiegłym roku wiadomość, że firma aukcyjna Bonhams wystawia na sprzedaż sportowego Mercedesa 350 SL rocznik 1973 z przebiegiem zaledwie 17 439 km i z oryginalnym ogumieniem, z którym wyjechał z fabryki w Stuttgarcie. Nie byłaby to informacja godna szczególnej uwagi, gdyby nie nazwisko pierwszego właściciela: Nicolae Ceaușescu.

Długoletni przywódca Rumuńskiej Partii Komunistycznej i sprawujący dyktatorskie rządy szef państwa został obalony pod koniec 1989 roku i rozstrzelany w niejasnych okolicznościach. Zaraz potem zaczęto ujawniać informacje o zbrodniach jego reżymu, ale i o przepychu, w jakim żyła rodzina Ceaușescu. Mówiło się o 39 willach dyktatora i 21 apartamentach w rumuńskich ambasadach, o przebogatym wyposażeniu Pałacu Ludu w Bukareszcie zbudowanym dla Ceaușescu po wyburzeniu znacznej części miasta, o jego flocie złożonej z dziewięciu samolotów, trzech helikopterów i trzech specjalnych pociągów. A także o wielu luksusowych samochodach. Jednym z nich był właśnie ów Mercedes. Z wyjaśnień firmy Bonhams wynikało, że auto sprzedaje anonimowa osoba, która całą uzyskaną sumę chce przekazać irlandzkiej organizacji charytatywnej Crosscause zajmującej się pomocą chorym dzieciom w Rumunii.

***

Wśród samochodów, które służyły „Słońcu Karpat” poza Mercedesem 350 SL były: reprezentacyjny Mercedes 600 Landauet w wersji przedłużonej, Buick Electra 225 (prezent od prezydenta Richarda Nixona), irański Peykan (dar szacha Rezy Pahlavi), a także mieszkalny autokar marki MAN z sypialnią, łazienką, gabinetem i pomieszczeniami dla ochroniarzy i terenowy Volkswagen 181, którego Ceaușescu używał do polowań. Było także sporo przedłużonych i luksusowo wyposażonych terenowców ARO 240 (oznaczanych jako typ 304 i 306) z pozłacanymi ozdobami na nadwoziach. I jedno auto marki Dacia, ale też oczywiście wyjątkowe: model 2000, czyli francuski Renault 20 ze specjalnym wyposażeniem.

***

Rumunia Nicolae Ceaușescu zajmowała w tzw. obozie socjalizmu miejsce wyjątkowe. Nie uczestniczyła w manewrach Układu Warszawskiego, potępiła najazd na Czechosłowację w sierpniu 1968 roku, utrzymywała przyjazne stosunki z potępionym przez Moskwę Izraelem, otwarła się gospodarczo i politycznie na Zachód. Efektem tego był m.in. zakup w latach 60. licencji niemieckiej firmy MAN na ciężarówki i francuskiej - na osobowe samochody Renault. Porównując tę drugą transakcję z niemal równoległym zakupem przez Polskę licencji na Fiata 125p łatwo zauważyć, że Rumuni zrobili o wiele lepszy interes. Renault 12 miał premierę w roku 1969 i w tym samym czasie ruszyła pod oznaczeniem Dacia 1300 jego produkcja w fabryce w Colibasi w pobliżu Pitesti. Przedtem pracownicy rumuńskiej fabryki nabierali doświadczenia montując z części dostarczanych z Francji tylnosilnikową Dacię 1100, czyli Renaulta 8. Koncepcja konstrukcyjna przednionapędowego Renaulta 12 była nowocześniejsza niż w przypadku samochodu, który zaczęto produkować w FSO. Dawała też większe możliwości tworzenia modyfikacji nadwoziowych. W roku 1973 pojawiła się odmiana Break, czyli kombi, którą wykorzystano do opracowania wersji sanitarnej. W dwa lata później do produkcji weszła opracowana samodzielnie przez Rumunów Dacia 1302, czyli pikap.

Od roku 1973 Dacię 1300 sprowadzano do Polski. Centrala Techniczno-Handlowa Motozbyt oferowała je, na przedpłaty, w cenie 170 tys. zł. Polski Fiat 125p 1300 kosztował mniej więcej tyle samo, ale używany, na giełdzie samochodowej.

Od roku 1973 Dacię 1300 sprowadzano do Polski. Centrala Techniczno-Handlowa Motozbyt oferowała je na przedpłaty w cenie 170 tys. zł. Polski Fiat 125p 1300 kosztował mniej więcej tyle samo, ale używany, na giełdzie samochodowej. Nowe auta z FSO dostępne były tylko na przydziały albo za dewizy i bony PeKaO w cenie od 2000 dolarów. Choć już przy pierwszym kontakcie można się było przekonać, że pod względem jakości Dacia to nie to samo co Renault, auta rumuńskie kupowano chętnie.

***

Sytuacja polityczna w Rumunii zaczęła się zmieniać. Ceaușescu zafascynował się gruntowną przebudową społeczeństwa podczas „rewolucji kulturalnej” w Chinach i przemianami w Korei Północnej. Jednocześnie komuniści rumuńscy przekononali się, że zaciągnięte wcześniej zachodnie kredyty trzeba, niestety, spłacać. Dla szarego obywatela konsekwencją była stopniowa obniżka i tak niewysokiej stopy życiowej. Towarzyszyło jej przykręcenie śruby w wielu dziedzinach. Zapanował lęk przed wszechwładną Securitate.

***

W roku 1976 zakończono współpracę licencyjną z Renaultem. Jak się to odbiło na jakości samochodów Dacia, można się było przekonać w roku 1983, gdy po kilkuletniej przerwie zaczęto znów sprowadzać je do Polski. W podsumowaniu redakcyjnego testu Dacii 1310p dziennikarze tygodnika „Motor” konstatowali: „Pojazd jest niestarannie, a w niektórych elementach mało estetycznie wykończony. Nierówne i na ogół bardzo duże są np. szczeliny pomiędzy sąsiadującymi elementami nadwozia, luźno zwisają pod zderzakiem przewody doprowadzające prąd do świateł postojowych i kierunkowskazów, podobnie jest we wnętrzu, gdzie na wielu złączach konektorowych brak koszulek, niektóre końce przewodów leżą lub wiszą swobodnie itp. Negatywne wrażenie sprawia także gumowa wykładzina podłogowa, nieestetycznie ułożona i umocowana. Ponadto po kilkuset kilometrach stwierdziliśmy, że śruby mocujące tak ważne elementy jak zaciski hamulców czy amortyzatory, wymagały dokręcenia o ponad trzy pełne obroty.” Już po kilkudziesięciu kilometrach rozleciał się jeden z przegubów napędowych, później drugi. Straciły sprawność dwa amortyzatory, wymieniono łożyska przedniego koła, wszystkie żarówki w reflektorach, cewkę zapłonową i komplet świec. Podczas czterech miesięcy testu zardzewiały wszystkie elementy chromowane oraz dwa reflektory. Jednym słowem: zgroza.

***

W roku 1991 podjęta została na nowo współpraca z firmą Renault. Z jej pomocą opracowano nowy model Dacia Nova. W dwa lata później produkcja zakładów po raz pierwszy przekroczyła 100 tysięcy aut. Renault stał się wyłącznym właścicielem fabryki. W roku 2004 rusza produkcja Dacii Logan. Ku zaskoczeniu menedżerów koncernu auto przeznaczone na mniej zamożne rynki chętnie kupują również Francuzi, Niemcy czy Włosi. Dziś produkowany w Rumunii SUV Duster sprzedaje się lepiej niż jakikolwiek inny model koncernu Renault.

Marek Ponikowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.