Cmentarze - raj złodziei. Kradną, co się da
1 listopada tuż, tuż, więc na cmentarzach panuje spory ruch. To też czas, gdy na nekropoliach uaktywniają się złodzieje. Jednak zagrożeń może być więcej.
- Właśnie wróciłam z cmentarza na Ludwikowie, gdzie porządkowałam grób bliskich i padłam ofiarą złodzieja - nie kryje zdenerwowania pani Janina z Wyżyn. - Położyłam na ławce obok nagrobka lniany worek. Miałam w nim składane grabie i 20 zł, za które chciałam kupić znicze dla bliskich na innym cmentarzu. Poszłam tylko do pompy po wodę. Gdy wróciłam, worka już nie było. Na szczęście, drań się nie obłowił!
Torebki w zasięgu wzroku
Kradzieży przed 1 listopada, ale i w samym dniu Wszystkich Świętych, może być więcej. Bo ten czas to istny raj dla złodziei.
Nie nośmy też w kieszeniach zewnętrznych ubrań portfeli, kart bankomatowych, a plecaki czy torebki trzymajmy przy sobie lub w zasięgu wzroku, bo kieszonkowcy tylko czekają na takie okazje.
Przeczytaj:
- W tym roku nawałnice nie oszczędziły cmentarzy. Ile kosztuje ubezpieczenie nagrobka?
- Jak uchronić się przed kradzieżą?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień