Austria. Podwójnie czarną mkną do raju

Czytaj dalej
Marek Długopolski

Austria. Podwójnie czarną mkną do raju

Marek Długopolski

Na przełęczy Katschberg, w sercu Wysokich Taurów, odnajdziemy idealne warunki do jazdy na nartach i rodzinnego wypoczynku.

Królowa jest tylko jedna - to Direttissima. Długa, stosunkowo szeroka, ale bardzo stroma, czarna trasa. 2,5-kilometrowy zjazd z Aineck (2220 m n.p.m.) do Katschberghohe (1641 m n.p.m.) to niezły sprawdzian, ale tylko dla najlepszych narciarzy oraz snowboardzistów. Niekiedy jednak po stoku próbują ześlizgnąć się i ci mniej wprawni. Każdy przecież chce zaliczyć „podwójnie czarną” trasę.

„Czerwone” królestwo

Aineck i Tschaneck. Dwie góry - jeden ośrodek, 70 km nartostrad, kilkanaście wyciągów, jazda na nartach po autostradzie - i to bez mandatu, słynna czarna Direttissima, ścianka wspinaczkowa, śnieżne przedszkole, baseny wewnątrz i na zewnątrz hoteli, eleganckie strefy spa, a także kuligi i jazda na sankach. Niewielki Katschberg przyciąga niczym śnieżny magnes.

Na wybór wyratrakowanych szlaków na granicy Karyntii i Ziemi Salzburskiej nikt nie powinien narzekać - większość oznaczonych jest kolorem czerwonym (50 km), choć niebieskich i czarnych też nie brakuje - po 10 km. 16 wyciągów narciarskich może w ciągu godziny przewieźć blisko 30 tys. osób. Nudzić tu nie będą się ani narciarze, ani snowboardziści - zarówno doskonale jeżdżący, jak i ci, którzy dopiero wykonują pierwsze ślizgi. Katschberg to doskonałe miejsce na rozpoczęcie przygody z jedną lub dwiema deskami.

Czytaj więcej:

  • Na nartach po autostradzie
  • Czerwony Tschaneck
Pozostało jeszcze 71% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Marek Długopolski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.