Może nie musisz płacić podatku?

Czytaj dalej
Fot. Renata Hryniewicz
Renata Hryniewicz

Może nie musisz płacić podatku?

Renata Hryniewicz

Nie wszyscy wiedzą, że od lat ich grunty są przekwalifikowane na grunty rolne, od których nie powinni płacić podatków do gminy. Sprawdź swoje

Sprawa wyszła na światło dzienne całkiem przypadkowo. Jedna z mieszkanek Słubic chciała sprzedać swoją ziemię. Poszła z tym do pośrednika nieruchomości. - Dostałem od klientki wypis z rejestru gruntów. W wypisie widniał wpis Bp, co oznacza, że działka była przeznaczona pod budowę. Wypis był z roku 1998 - mówi Mariusz Dubacki, pośrednik nieruchomości w Słubicach. - Kiedy poszedłem dostarostwa powiatowego gminy i wziąłem aktualny wypis, zobaczyłem, że zamiast ziemi pod zabudowę wpisane są grunty rolne. Zacząłem szukać przyczyny zmiany wpisu. Okazało się, że zmieniły się przepisy i wszystkie niezabudowane działki są przekwalifikowane na grunty rolne V i VI klasy. A to oznacza, że za takie grunty nie płaci się podatku - dodaje.

Klientka pana Mariusza płaciła więc niepotrzebnie podatki przez 14 lat. Nie wiedziała, że nie trzeba, bo nikt jej nie poinformował, że przepisy się zmieniły i że jej grunty, które ma w mieście, nie są już pod zabudowę, lecz są to grunty rolne. Jej zaskoczenie było tym większe, że swoją nieruchomość nabyła od gminy Słubice jako działkę budowlaną, położoną na osiedlu Leśnym, z obowiązującym planem zagospodarowania przestrzennego, który jednak, jak się okazało, stracił swoją ważność w 2002 roku.

Gmina tłumaczy
Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych, m.in. w zakresie opodatkowania gruntów będących użytkami rolnymi niewchodzącymi w skład gospodarstwa rolnego (działki poniżej 1 ha), została znowelizowana w 2003 roku. Od tego momentu podlegają one opodatkowaniu podatkiem rolnym. Zwolnione z podatku są m.in. nieużytki, grunty zadrzewione i zakrzewione oraz użytki rolne kl. V i VI, z wyjątkiem zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej. Dotyczy to gruntów niezabudowanych. - Gdy zmieniły się przepisy, wielu mieszkańców zwróciło się do gminy, żeby zweryfikować złożone wcześniej deklaracje o posiadanych nieruchomościach, przedkładając wypisy z ewidencji gruntów i budynków, uzyskane w starostwie powiatowym - tłumaczy burmistrz Tomasz Ciszewicz. - Gmina takich ewidencji nie prowadziła, nie miała więc wiedzy o tym, jak grunty zostały zaklasyfiko-wane. O tym, że przepisy uległy zmianie, gmina informowała mieszkańców m.in. przez sołtysów. Po to, żeby mieli możliwość zweryfikowania swoich oświadczeń - dodaje.

Ryszard Kapica jako sołtys został poinformowany o zmianach
Renata Hryniewicz Ryszard Kapica jako sołtys został poinformowany o zmianach

Sołtysi wiedzieli
- W latach, kiedy zmieniły się przepisy, byłem sołtysem. Faktycznie dostałem wtedy pismo z gminy z prośbą o poinformowanie rolników i mieszkańców wsi o zmianie przepisów. Zrobiłem to. Myślę, że w naszej wsi nie ma takiego przypadku, żeby ktoś płacił podatek od gruntów V i VI klasy - mówi Ryszard Kapica, rolnik z Drzecina. Tak więc sołtysi byli poinformowani, ale mieszkańcy miasta nie wiedzieli o tym, że ich grunty są przekwalifikowane, i podatki wciąż płacili. Kie-dy wieść się rozniosła po mieś-cie, do pana Mariusza zaczęli dzwonić inni mieszkańcy Słubic. - Zgłosiło się do mnie kilkunastu klientów, którzy prosili o pomoc. Okazało się, że ich grunty też zostały przekwalifikowane i o tym nie wiedzieli. Nie wiem, czy zgłosili się z tym do gminy, żeby odzyskać pieniądze chociaż za te pięć lat - mówi Mariusz Dubacki.- W tym roku zgłosiło się w tej sprawie do gminy 5 osób, którym zwrócono nadpłacony podatek. Łącznie na kwotę 23 tys. zł - mówi burmistrz Ciszewicz. Podkreśla, że to obowiązkiem właściciela gruntu jest złożyć informację, w której oświadcza, czym dysponuje. Na tej podstawie gmina nalicza podatek. - Nie zrobili tego wówczas wszyscy i teraz mamy pojedyncze przypadki, gdy ktoś odkrywa, że płacił podatek odnieruchomości za grunty budowlane, a w ewidencji widnieją one jako rolne - mówi burmistrz. - Sytuacja na rynku nieruchomości w naszej gminie jest bardzo dynamiczna. Bardzo dużo nie-ruchomości znajduje nowego właściciela, działki są dzielone na mniejsze, zmienia się ich klasyfikacja oraz powstaje wiele nowych budynków i budowli. Wszystko to może mieć wpływ na wysokość i zasadność podatków. Często podatnicy informują urząd o zmianach z dużym opóźnieniem albo wcale, a mają na to 14 dni - dodaje.

Zadzwoniliśmy wyrywkowo do sześciu gmin w województwie. Żadna z nich nie zna takich przypadków u siebie.

- Tutejszy organ podatkowy ściśle współpracuje z geodetą miejskim, który na bieżąco informuje o zaistniałych zmianach czy weryfikacjach w ewidencji gruntów i budynków - mówi Ewa Sadowska, rzeczniczka magistratu w Gorzowie Wlkp. - Ponadto ma na bieżąco wgląd do ewidencji gruntów. W przypadku wykrycia jakichkolwiek niezgodności podejmowane są odpowiednie czynności w celu ich wyeliminowania - dodaje.

- Mamy na miejscu wydział geodezji i na bieżąco informujemy mieszkańców o zmianach w ewidencji gruntów. Nie mamy takich zaległości - mówi nam Elżbieta Bigos z wydziału podatków od nieruchomości w gminie Zielona Góra.

Co więc na to powiat? - Zmiana zapisów ewidencji gruntów i budynków w zakresie użytków następuje z urzędu na podstawie prawomocnych decyzji. Jeżeli na danym terenie była prowadzona modernizacja EGiB, to procedura przewiduje powiadamianie zainteresowanych przez informacje w prasie i na tablicy ogłoszeń starostwa. Jeżeli zmiana dotyczy pojedynczych działek, wówczas zmiany wprowadzane są na podstawie wniosku właściciela działki - mówi Grzegorz Majek, słubicki geodeta powiatowy.

Renata Hryniewicz

Moje działania reporterskie skupiają się na terenie powiatu słubickiego i sulęcińskiego. Szukam tu ludzi, miejsc, wydarzeń, o których warto pisać i je pokazywać. Szukam tematów, które niosą jakiś przekaz, pokazują ciekawe działania, ale także takich, w których poprzez nagłośnienie mogę pomóc rozwiązać problem. Zawsze staram się dociec prawdy wysłuchując różnych wariantów, jeśli chodzi o spór – wysłuchuję i opisuję obie strony. Staram się, żeby Czytelnik sam ocenił, po której stronie leży prawda. Można zgłosić mi każdy temat, każdy problem, każdą inicjatywę.
Jestem zawsze blisko ludzi i staram się spotykać z nimi osobiście, by ocenić sytuację, a w temacie ująć także emocje. Lubię pisać o ludziach i ich przeżyciach, pokazywać to, co w moim rejonie dzieje się dobrego, ale nie uciekam od spraw kontrowersyjnych, o czym nie raz przekonali się moi Czytelnicy.
Jestem optymistką i nigdy się nie załamuję. Wierzę, że zawsze jest jakieś wyjście. Lubię dobry żart i ludzi wesołych z pozytywną energią. Nie znoszę smutasów.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.