Dla prawie 80 bydgoskich nauczycieli nie ma pracy w szkole

Czytaj dalej
Fot. Marcin Oliva Soto
Ewa Abramczyk-Boguszewska

Dla prawie 80 bydgoskich nauczycieli nie ma pracy w szkole

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Dla prawie 80 bydgoskich nauczycieli dzisiejszy dzień nie oznacza rozpoczęcia nowego roku szkolnego, lecz konieczność szukania nowego zajęcia.

Według wstępnych wyliczeń ratusza, w mieście pracę straciło 78 osób. - Realne liczby będą znane w połowie września - zastrzega Anna Strzelczyk-Frydrych z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Nie są to dane ostateczne i mogą one ulec zmianie.

Ci, którzy pracę zachowali , też często nie mają wielkich powodów do optymizmu. Spora grupa nauczycieli będzie bowiem musiała łączyć nauczanie w kilku szkołach, aby uzbierać 18 godzin etatu.

W Miejskim Banku Nauczycieli, gdzie rejestrują się osoby poszukujące pracy najwięcej jest wychowania fizycznego, języka polskiego, języka angielskiego i edukacji wczesnoszkolnej. Przeważnie poszukują oni maksymalnie 9 godzin tygodniowo. - W sumie w banku zarejestrowanych jest obecnie 220 osób - informuje Anna Frydrych-Strzelczyk.

Na kilka godzin zatrudniają się zwykle nauczyciele chemii, fizyki, języka niemieckiego. To głównie pedagodzy z gimnazjów, w których w tym roku nie ma pierwszych klas. Zgodnie z założeniem reformy oświaty gimnazja są od tego roku szkolnego wygaszane, a docelowo znikną za dwa lata.

W podstawówkach obecnie znów są więc siódme klasy, które będą uczyć się przedmiotów do tej pory obowiązujących w gimnazjum tj.chemii, fizyki, biologii, geografii. Dlatego też szkoły podstawowe, głównie te samodzielne, korzystają z pomocy nauczycieli z innych placówek. - Za układanie planu zabraliśmy się w lipcu, dzięki temu zdążyliśmy dogadać się ze wszystkimi nauczycielami i szkołami - mówi Hanna Matuszewska, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 41. - Plan jest dopięty na ostatni guzik. Na szczęście w naszej szkolne nie było zwolnień, nauczyciele zostali przeniesieni do innych placówek. Mamy więcej uczniów, ale czas pracy się nie wydłużył. Wystarczyło, że maksymalnie wykorzystaliśmy wszystkie sale.

W SP 56 nie przedłużono umów nauczycielom zatrudnionym na umowy terminowe. - Odbywało się to już podczas roku szkolnego, gdy np. nauczyciel wracał do pracy po urlopach zdrowotnych. Osoba, która go zastępowała, liczyła się z tym, że umowa zostanie rozwiązania - wyjaśnia Jarosław Jagodziński, zastępca dyrektora. - Poza tym jesteśmy szkołą z oddziałami integracyjnymi i w związku z tym potrzebujemy więcej nauczycieli.

Jak mówi, udało się również zorganizować pracę, mimo że dzieci będą uczyć się w dwóch budynkach: dotychczasowym przy ul. Bośniackiej oraz przejętym po gimnazjum przy ul. Karpackiej, gdzie pozostały jeszcze drugie i trzecie klasy. - Siódmoklasiści jednego dnia będą wychodzić na lekcje fizyki, chemii itp. do drugiego budynku - mówi wicedyrektor. Jagodziński.

Ewa Abramczyk-Boguszewska

Szkoła – to nie tylko miejsce, ale przede wszystkim uczniowie i nauczyciele. To oni tworzą ją każdego dnia. Dlatego też piszę o tym, co dla nich ważne: o ich problemach, codziennych sprawach, sukcesach i radościach. W swoich artykułach zawsze staram się pokazać dwie strony medalu, bo przecież w gruncie rzeczy chodzi nam wszystkim o to samo: o dobrą edukację dla dzieci. Sięgam również po opinie fachowców, którzy odnoszą się do aktualnej sytuacji w polskiej oświacie. Interesuje mnie też to, co dzieje się na polskich uczelniach, zwłaszcza tych z Kujawsko-Pomorskiego. Pisząc o edukacji, ciągle się czegoś uczę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.